"Miłować i przebaczać to życie zwycięzców. Przegramy, jeśli będziemy bronili wiary siłą"- powiedział papież Franciszek w niedzielę w Bari na południu Włoch. Spotkał się tam z biskupami z rejonu Morza Śródziemnego i odprawił mszę dla 40 tysięcy osób.
Papież mówił o potrzebie przezwyciężenia kultury nienawiści i zemsty, a także wystosował kolejny apel o pokój w Syrii.
W homilii w mieście w Apulii papież przytoczył starożytne prawo: "Oko za oko i ząb za ząb".
Następnie przypomniał słowa Jezusa, który mówił: "Nie stawiajcie oporu złemu", "nie stosuj przemocy, żadnej przemocy", "miłujcie waszych nieprzyjaciół".
"Jeśli więc chcemy być uczniami Chrystusa, jeśli chcemy nazywać się chrześcijanami, to właśnie taka jest droga. Umiłowani przez Boga, jesteśmy powołani do miłowania; ci, którym wybaczono, do przebaczania innym; dotknięci miłością, by dawać miłość nie czekając, żeby inni zaczęli"- wskazał Franciszek.
Jak wyjaśnił, "to jest nowość chrześcijańska. Tym się różni chrześcijaństwo. Modlić się i miłować: to właśnie musimy czynić. I to nie tylko wobec tych, którzy nas kochają, nie tylko wobec przyjaciół, nie tylko wobec naszego ludu".
Według papieża " przykazanie miłości nie jest zwykłą prowokacją, ale sednem Ewangelii".
Stwierdził, że Bóg żąda od wierzących "ekstremizmu miłości". "To jedyny - zaznaczył - ekstremizm chrześcijański: ekstremizm miłości".
Franciszek zalecił: "Nie martw się niegodziwością innych, tych, którzy źle o tobie myślą. Zacznij natomiast rozbrajać swoje serce, ze względu na miłość Jezusa, bo kto miłuje Boga, nie ma wrogów w swoim sercu".
"Oto rewolucja Jezusa, największa w dziejach: od nieprzyjaciela, którego trzeba nienawidzić do nieprzyjaciela, którego trzeba miłować"- powiedział.
Apelował: "Wybierajmy miłość, nawet jeśli kosztuje, nawet jeśli idzie pod prąd".
Na zakończenie mszy, przed modlitwą Anioł Pański Franciszek powiedział: "W chwili, gdy gromadzimy się tutaj, by modlić się i zastanawiać nad pokojem oraz losami narodów mieszkających nad Morzem Śródziemnym, po jego drugiej stronie, szczególnie w północno-zachodniej Syrii, trwa ogromna tragedia".
"Z naszych serc pasterzy płynie mocny apel do zaangażowanych stron i wspólnoty międzynarodowej o to, aby umilkł szczęk broni i by wysłuchano płaczu maluczkich i bezbronnych; aby odłożono na bok wyrachowanie i interesy i aby chronić życie cywilów i wielu niewinnych dzieci, które ponoszą tego konsekwencje".
"Prośmy Pana, aby poruszył serca i wszyscy mogli przezwyciężyć logikę konfliktu, nienawiści i zemsty"- wezwał Franciszek.