Okupowane terytorium Ukrainy stało się obszarem strachu i terroru - powiedział w czwartek szef dyplomacji tego kraju Wadym Prystajko na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Mówił m. in. o represjach wobec ludności cywilnej i łamaniu praw człowieka.
"Zajęte terytorium stało się obszarem strachu i terroru. Władze okupacyjne - czy to na Krymie, czy w części Donbasu - stosują represje, uciekając się do systematycznego i prowadzonego na dużą skalę naruszania praw człowieka i podstawowych wolności" - stwierdził Prystajko.
Przypomniał, że 44 tys. km kwadratowych - czyli ok. 7 proc. terytorium Ukrainy - jest pod obcą okupacją, ponad 1400 osób zginęło, a więcej niż 27 tys. zostało rannych. Blisko 2 mln mieszkańców Krymu i Donbasu zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Według szefa ukraińskiego MSZ pół miliona ludzi mieszka na obszarach bezpośrednio dotkniętych konfliktem zbrojnym i bezpośrednio z nim związanych. Dwa miliony narażone są na miny lądowe i materiały wybuchowe będące pozostałością wojny. Obszar ten, według danych ONZ, stał się już jednym z najbardziej zaminowanych na świecie.
"Tragiczna sytuacja humanitarna na obszarach dotkniętych konfliktem w regionach Doniecka i Ługańska nadal się pogarsza. Oczekuje się, że w 2020 roku ponad 3,4 mln osób będzie potrzebować pomocy humanitarnej" - skonstatował Prystajko.
Przypomniał, że ONZ opracowała plan reagowania humanitarnego dla Ukrainy na bieżący rok przeznaczający na ten cel fundusze w wysokości 158 mln dol. Wezwał społeczność międzynarodową do wsparcia finansowego tego planu.
Zdaniem ministra gospodarka okupowanego Donbasu została zniszczona, a środowisko jest zagrożone. Zarzucił władzom okupacyjnym, że mimo tego nie zezwalają ekspertom na ocenę potencjalnych zagrożeń środowiskowych, czy określenie sposobów ich rozwiązania.
Podkreślił, że jego kraj wprowadził 20 zaleceń dotyczących kompleksowego zawieszenia broni. Siły separatystów wspieranych przez Rosję kontynuują natomiast ostrzał i ataki.
"Mocny głos Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych pozostaje kluczowym elementem międzynarodowej presji, by Rosja przestrzegała prawa międzynarodowego i zaprzestała agresji na Ukrainę" - zaznaczył Prystajko.
Uczestniczący w sesji zastępca ambasador RP przy ONZ Paweł Radomski akcentował, że pomimo protestów międzynarodowej społeczności utrzymuje się agresja Rosji na Ukrainie.
"Polska niezachwianie popiera suwerenność Ukrainy i jej integrację terytorialną w granicach uznanych na arenie międzynarodowej. W dalszym ciągu potępiamy naruszenie przez Rosję suwerenności Ukrainy, nielegalną okupację i podjętą próbę aneksji Krymu i Sewastopola. Agresja Rosji przeciw Ukrainie ma poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa całego regionu" - ocenił dyplomata.
Rozmieszczenie w Donbasie broni przeznaczonej wyłącznie dla rosyjskich siły zbrojnych uznał za bezpośredni dowód uwikłania Rosji w ten konflikt zbrojny. Zwrócił uwagę, żaden kraj nie ma prawa do czerpania korzyści z nielegalnych poczynań.
"Polska nigdy nie uzna aneksji Kremla przez Rosję" - zapewnił Radomski.
Zastępca szefa Delegacji UE przy ONZ Silvio Gonzato potępił naruszenia prawa międzynarodowego przez Rosję. Apelował o niezakłócony dostęp regionalnych i międzynarodowych organizacji monitorowania praw człowieka, a także organizacji pozarządowych, do Autonomicznej Republiki Krymu i Sewastopola. Wzywał wszystkie strony do szybkiego i pełnego wdrożenia porozumień z Mińska i pełnego wywiązania się ze swoich zobowiązań w celu politycznego rozwiązanie konfliktu.
Ambasador USA przy ONZ Kelly Craft oskarżyła Rosję m.in. o ignorowanie apeli o kompleksowe porozumienie o zawieszeniu broni na Ukrainie. Nazwała agresję Kremla największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego od czasów wojen bałkańskich w latach 90.
Craft wyraziła wdzięczność regionalnym instytucjom ,jak UE i OBWE, za wysiłki w celu zapewnienia pokoju, dobrobytu i stabilności na Ukrainie.
"Wzywamy Rosję, aby zezwoliła OBWE i ONZ monitorować dostęp do całego terytorium Ukrainy, w tym Krymu, w celu udokumentowania realiów życia na tych obszarach" - wskazała.
Jak twierdził stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia zorganizowanie debaty przez Zgromadzenie Ogólne "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a nawet rzeczywistością wirtualną". Argumentował, że na Ukrainie nie ma tymczasowo okupowanych obszarów, a Krym to terytorium Federacji Rosyjskiej, które powstało w 2014 roku w wyniku referendum.
W odniesieniu do Donbasu stwierdził, że istnieje konflikt między Kijowem a obywatelami Ukrainy z powodu odmowy uznania przez nich "zamachu stanu w 2014 roku", który określił jako "brutalny". W jego opinii od tamtego czasu kraj przeżywa teraz wielki kryzys systemowy.