Zawieszenie broni w wojnie handlowe między USA a Chinami uderzy w Unię Europejską. Najmocniej w Niemcy, a więc pośrednio i w Polskę - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
Jak wskazało PIE, zawarte 15 stycznia br. porozumienie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami (Economic and Trade Agreement - ETA), będące pierwszym etapem szerszego porozumienia handlowego między obu krajami, zawiera przede wszystkim zobowiązania strony chińskiej od powstrzymania się od dewaluacji juana w celach handlowych. A także dodatkowego zakupu w latach 2020-2021 amerykańskich towarów i usług o wartości 200 mld dol. - z czego 162 mld dol. przypadnie na towary, a 38 mld dol. na usługi.
Przedmiotem dodatkowego importu Chin będą produkty czterech grup wyodrębnionych w umowie. Największe znaczenie będą miały wyroby przemysłowe, m.in. maszyny i urządzenia, leki, samochody, przyrządy optyczne i medyczne. Wartość przywozu tych towarów do Chin w latach 2020-2021 wyniesie blisko 78 mld dol. - czytamy.
PIE wskazało, że umowa przewiduje także zakup przez stronę chińską amerykańskich artykułów rolnych, m.in. mięsa, zbóż, roślin oleistych (na kwotę 32 mld dol.), surowców energetycznych (52 mld dol.) oraz wybranych usług (38 mld dol.).
W opinii ekspertów PIE, wejście w życie porozumienia ETA może wywołać klasyczne efekty przesunięcia strumieni handlu. Aby wypełnić swoje zobowiązania wobec USA, chińscy importerzy zmniejszą prawdopodobnie przywóz tych towarów od innych dostawców zagranicznych, w tym z krajów UE.
W 2018 r. unijny (UE-27) eksport towarów do Chin, objętych programem dodatkowych zakupów według umowy ETA, wyniósł 149 mld dol., co stanowiło aż 68 proc. eksportu UE-27 do Państwa Środka. A zatem, wobec tej części unijnego eksportu na rynek chiński będzie istnieć ryzyko zmniejszenia dostaw - czytamy.
Według Instytutu sprzedaż polskich towarów w Chinach może jednak relatywnie niewiele ucierpieć z powodu przesunięć strumieni handlu. Wśród krajów UE Polska miała jeden z najniższych udziałów produktów objętych porozumieniem ETA w eksporcie do Chin - w 2018 r. stanowiły one niespełna 44 proc.
Jak dodano, większego ujemnego wpływu umowy można się natomiast spodziewać w pośrednim eksporcie na rynek chiński przez Niemcy. Kraj ten, z uwagi na silne powiązania handlowe z Chinami (generuje połowę eksportu UE-27), najbardziej ucierpi na zawieszeniu broni między USA i Chinami - wynika z analizy Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii.
"Najbardziej narażone na spadki eksportu będą m.in. samochody oraz maszyny i urządzenia. Wyroby te wytwarzane są w ramach globalnych łańcuchów wartości, w których Polska jest poddostawcą półproduktów" - czyta
Według PIE, zobowiązanie Chin wobec USA w zakresie dodatkowych zakupów towarów wydawało się być ambitnym celem do zrealizowania, już w momencie podpisywania umowy ETA.
Ostatnie tygodnie pokazały, że może być to jeszcze trudniejsze. Szacuje się, że epidemia koronawirusa i związane z nią liczne ograniczenia w zakresie produkcji i konsumpcji przełożą się na spowolnienie wzrostu PKB chińskiej gospodarki w 2020 r. nawet o 1 p.p., do około 5 proc. Straty mogą okazać się jeszcze wyższe, jeśli sytuacja ulegnie dalszemu zaostrzeniu - czytamy. (PAP)
autorka: Longina Grzegorska-Szpyt
lgs/ drag/