Na naszych oczach rodzi się przerażający sposób myślenia wypaczający kobiecość.
Według jednej z polskich feministek tzw. praca seksualna powinna być doceniana, legalna, a przede wszystkim tolerowana i szanowana. I traktowana jak „każdy inny zawód”, również w warstwie obyczajowej. Jeśli ktoś z Państwa na wieść, że na przykład córka wykonuje „pracę seksualną”, nie zareagowałby takimi słowami: „Och, cudownie. Rób to, co lubisz, i co daje ci satysfakcję”, oznaczałoby to zaścianek i ciemnogród. I przede wszystkim… dyskryminację ze względu na wykonywany zawód. Tak, tak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska