Z cyklu: Jaki film warto obejrzeć?
Księgę Estery czytałam już jakiś czas temu, nigdy wcześniej nie miała okazji obejrzeć filmu o tej niezwykłej kobiecie. Okazja nadarzyła się dość niedawno. Film, co prawda nie jest nowy, został nakręcony w 1998 roku i podchodziłam do niego z dystansem. Przy superprodukcjach wydawałoby się, że film będzie trącić myszką. Nic bardziej mylnego.
Reżyser Raffaele Mertes nakręcił świetny film. Po pierwsze przedstawia historię zgodnie z tym, co przekazuje nam Biblia. Widać dbałość o stroje, scenografię. Świetnie dobrani są także aktorzy. Rewelacyjnie gra F. Murray Abraham, znany z roli Salierego z "Amadeusza" Milosa Formana. W roli Estery wystąpiła Louise Lombard i zachwyca na ekranie. Króla Kserksesa zagrał Thomas Kretschmann, a Hamana Jurgen Prochnow.
Historia dzieje się w V. wieku przed Chrystusem. Królowa Waszti znieważyła króla Artakserksesa, odmawiając przyjścia na jego wezwanie. Zostaje wygnana, a dla króla postanowiona znaleźć nową żonę. Żołnierze przybywają do różnych miast i zabierają do pałacu króla dziewice. Estera ma przykaz, by nie ujawniać, że jest Żydówką i tym bardziej swojego prawdziwego imienia. Spośród wszystkich dziewcząt, to ją wybiera król na królową. W międzyczasie Haman, który z całego serca nienawidzi Mardocheusza (F. Murray Abraham), postanawia zemścić się. Planuje zabić wszystkich Żydów. Jedyną osobą, którą może uratować cały naród jest Estera.
Więcej nie zdradzę. Zachęcam do obejrzenia filmu i przede wszystkim do przeczytania Księgi Estery.
Poniżej trailer:
The Bible Stories: Esther - Official TrailerMałgorzata Gajos