Synowie człowieczy umierają prawdziwie i opuszczają świat, by włączyć się w Drugą Muzykę Ainurów - czytamy w Silmarillionie. Christopher Tolkien, który zredagował to wspaniałe dzieło swego ojca, jest już po wiecznej stronie życia.
17.01.2020 13:50 GOSC.PL
"Silmarillion" to dzieło życia J. R. R. Tolkiena. Teodycea i mitologia stworzonego przez niego fantastycznego świata, głęboko zakorzeniona w teodycei chrześcijańskiej. Tolkien nie zdążył ukończyć tego dzieła za swojego życia, choć tworzył je od wczesnej młodości. Po śmierci profesora opiekunem jego twórczości został trzeci z synów - Christopher Tolkien. To on zebrał, zredagował i wydał wiele utworów napisanych przez J. R. R. Tolkiena. Jednym z pierwszych był właśnie "Silmarillion". Dlaczego o nim piszę?
95-letni Christopher zmarł we czwartek, 16 stycznia, we Francji. W napisanym przez jego ojca, a zredagowanym i opublikowanym przez niego "Silmarillionie" można znaleźć jedną z najpiękniejszych literackich metafor ludzkiej śmierci. Według zamysłów Eru (jedynego Boga) moment przejścia "na drugą stronę" jest darem, którego ludziom zazdroszczą nieśmiertelne elfy. Ludzie opuszczają kręgi tego świata, by zostać włączonymi w Drugą Muzykę Ainurów (odpowiedników aniołów). Z pierwszej Eru stworzył świat. Druga urzeczywistnia to, co my nazywamy Niebiem.
Christopher Tolkien już wie, jak jest po wiecznej stronie życia. Po 95 latach ziemskiej podróży dotarł do jej celu i stanął przed Bogiem twarzą w twarz. Ale wcześniej, w czasie swojej podróży, wykonał gigantyczną pracę redaktorską, dzięki której możemy dziś czytać takie dzieła J. R. R. Tolkiena, jak "Niedokończone Opowieści", "Historia Śródziemia", "Dzieci Hurina" czy wspomniany już "Silmarillion". Gdyby nie jego żmudna praca, prawdopodobnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się, jak bardzo skomplikowany, rozległy i spójny był świat wykreowany przez jego ojca. Im obu wieczny odpoczynek racz dać, Panie.
Wojciech Teister