Sportowiec roku 2017 przyznał się do Jezusa, co rozpaliło wiarę aktualnego sportowca roku.
09.01.2020 14:28 GOSC.PL
To było kilka miesięcy przed podwójnym triumfem olimpijskim Kamila Stocha w Soczi. W mojej rozmowie ze skoczkiem jedno z pytań brzmiało, czy modli się na skoczni. – Na skoczni nie. Za to modlę się przed zawodami. Proszę Boga o to, żeby wszyscy bezpiecznie mogli oddać skoki. Żeby zawody przebiegły pomyślnie, bez niemiłych niespodzianek – odpowiedział. I zaraz dodał: – Wiara zawsze była dla mnie ważna. Zawdzięczam to rodzicom. Odkąd pamiętam, wpajali mi ją mocno.
Tamta wypowiedź w ustach mistrza zabrzmiała bardzo naturalnie. Bo dla Kamila Stocha naturalne jest to, że w życiu pierwsze miejsce zajmuje Pan Bóg. Mówił o tym i w czasie spadku sportowej formy, i w chwilach największych sukcesów. – Kamil powiedział, że gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na pierwszym miejscu. Staram się to wdrażać w życie – to z kolei słowa świeżo upieczonego sportowca roku, żużlowca Bartosza Zmarzlika. Zeszłoroczny mistrz świata w indywidualnej jeździe na żużlu wyprzedził w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” faworyta Roberta Lewandowskiego. Z tym faktem nie mogła pogodzić się część kibiców, dając temu wyraz w sieci.
Za to Bartosz Zmarzlik, jak przystało na prawdziwego mistrza, podczas uroczystej gali imponował... skromnością i pokorą. A w głowach jego fanów wybrzmiewały jeszcze słowa, które przed rokiem wypowiedział w bydgoskim kościele Świętej Trójcy. – Pan Bóg jest wsparciem w dobrych i złych chwilach. To człowieka umacnia i napędza w dążeniu do dobrych rzeczy, nie tylko w życiu sportowym, ale takiej normalnej, szarej codzienności – mówił żużlowiec, włączając się do akcji „Nie wstydzę się Jezusa”.
W minioną niedzielę, gdy Zmarzlik odbierał zasłużenie nagrodę, w kościołach słuchaliśmy słów Ewangelii, opisujących Jana Chrzciciela: „Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości” (J 1,8). Świadectwo sportowców z czołówek gazet i portali z pewnością wymaga pewnej próby czasu („po owocach poznacie”). Kamil Stoch, sportowiec roku 2017, przyznał się do Jezusa. I to rozpaliło wiarę aktualnego sportowca roku.
Warto dodać, że w dziesiątce sportowych gigantów znalazło się paru innych świadków. O swojej wierze otwarcie mówią na przykład Dawid Kubacki, Marcin Lewandowski czy Wilfredo Leon. A wiara, jak wiemy, „rodzi się ze słuchania” (Rz 10,17).
Piotr Sacha