Napisać, że 42. Europejskie Spotkanie Młodych otworzyło serca, to jakby nic nie napisać. Po raz kolejny okazało się, że polska gościnność jest rzeczywiście wyjątkowa.
Wielu uczestników ESM już po jednej dobie spędzonej we Wrocławiu mówiło, że czegoś takiego jeszcze nie przeżyło. – To było najlepsze spotkanie ze wszystkich, w których brałem udział – mówił Marius z Aachen. Nie była to zwykła kurtuazja. Wrażenia uczestników potwierdzają gospodarze. Relacje, jakie się zawiązały w zaledwie cztery dni, to cud jedności i otwartości. „Nie zapomnijcie o gościnności” – zachęcał przed rokiem w Madrycie brat Alois, przeor wspólnoty z Taizé. Wrocławskie spotkanie pokazało, że nie zapomnieliśmy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Białkowski