O Dniu Judaizmu w Kościele katolickim, o tym, dlaczego chrześcijanie potrzebują Żydów, i o kerygmacie głoszonym w Auschwitz mówi prof. Jan Grosfeld.
Jacek Dziedzina: Czy Żydzi są nam do zbawienia koniecznie potrzebni?
Prof. Jan Grosfeld: Gdyby nie było Żydów, nie byłoby chrześcijaństwa. „Zbawienie bierze początek od Żydów” – mówi św. Paweł. Po jednej z konferencji podszedł do mnie pewien ksiądz i zapytał: „Ale gdyby Pan Jezus był Arabem, to też byśmy Go kochali, prawda?”. Byłem zdumiony stopniem niezrozumienia istoty rzeczy.
Rok temu usłyszałem zaczepne pytanie: „Na co nam Dzień Judaizmu w Kościele?”. Odpowiedziałem pytaniem: „A po co Dzień Ojca czy Dzień Dziadka w rodzinie?”. No i zaczęło się…
Gdy św. Jan Paweł II nazwał Żydów starszymi braćmi w wierze, niektórzy próbowali to „łagodzić” i tłumaczyć papieża, że tak naprawdę powiedział: „tak jakby” starszymi braćmi w wierze. A tymczasem Benedykt XVI poszedł jeszcze dalej: ponieważ „starszy brat” niedobrze kojarzy się samym Żydom, bo starszym bratem w Biblii jest m.in. Ezaw, który na własne życzenie stracił błogosławieństwo ojca, określenie, które zdaniem papieża właściwie odzwierciedla nasze relacje, brzmi „ojcowie w wierze”. Tak powiedział Benedykt XVI! Użycie przez papieża tego określenia w stosunku do Żydów było czymś rewolucyjnym.
W najlepszym wypadku mówimy, że wyrastamy z judaizmu. A przecież św. Paweł nazywa tę rzeczywistość jeszcze mocniej: to my zostaliśmy wszczepieni w drzewo żydowskiego doświadczenia wiary.
Apostoł mówi także, że jeśli myślisz, że to ty podtrzymujesz korzeń, że to Kościół podtrzymuje Żydów, o ile się przyzna do nich, to się mylisz. To oni ciebie podtrzymują. Wszczepienie oznacza, że musimy na co dzień czerpać soki z tego źródła. W książce „Dlaczego chrześcijanie potrzebują Żydów” piszę, że jeśli korzeń mnie podtrzymuje, to znaczy, że musi być żywy. Czy tym czymś żywym jest sama Biblia? Talmud? Ewangelie? Czy to wystarcza? Nie, bo słowo w Biblii jest żywe tylko wtedy, gdy osoba, która się z tym słowem spotyka, przyjmuje je do siebie, gdy realizuje się ono w jej życiu. Chrześcijanie potrzebują żywego świadectwa Żydów wierzących dzisiaj w łonie judaizmu. O ile będzie żył judaizm, o tyle będzie mogło żyć chrześcijaństwo. Potrzebujemy konkretnych żyjących Żydów. Dzień Judaizmu jest przede wszystkim dla Kościoła, żeby ten lepiej rozumiał sam siebie, więcej, żeby Kościół mógł żyć i podobać się Bogu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.