Dyskusja o dopuszczalności pożycia płciowego między dorosłymi i nieletnimi, jaka miała miejsce we Francji w latach 70-tych, mogła rzutować na zachowanie kapłanów pedofilów – potwierdza na łamach katolickiego dziennika La Croix socjolog religii Jean-Louis Schlegel.
Francja żyje w tych dniach aferą Gabriela Matzneffa, sędziwego już pisarza, który w latach 70-tych chlubił się współżyciem z nastoletnimi dziewczętami. Dziś trafiła do francuskich księgarń książka jednej z jego ofiar.
Zdaniem dziennika La Croix debata wywołana przez aferę Matzneffa to proces wytoczony tamtej epoce, czasom rewolucji seksualnej, kiedy wszystko chciano zakwestionować i zrelatywizować, również zakaz seksu z nieletnimi. W 1977 r. na łamach lewicowego dziennika Le Monde opublikowana została w tej sprawie petycja przygotowana właśnie przez Matzeneffa, a podpisana, jak przypomina La Croix, przez kwiat francuskiej inteligencji.
Walka o tolerancję dla pedofilii wygasła w latach 80-tych. Nie zyskała społecznego poparcia, sprzeciwiały się temu ruchy feministyczne, powoli dochodziły do głosu ofiary. To jednak właśnie w tej epoce, w czasach rewolucji seksualnej, nasilił się w Kościele problem nadużyć względem nieletnich. Magisterium pozostało niezmienne, ale debata na temat dopuszczalności seksu z nieletnimi mogła mieć wpływ na niektórych katolików – pisze Jean-Louis Schlegel. Choć do wykorzystywania dochodziło również wcześniej, to jednak teraz kapłani dopuszczający się nadużyć mogli myśleć, że ich zachowania nie mają negatywnych konsekwencji, a społeczeństwo nie zachęcało do dalszej refleksji na ten temat.
Warto przypomnieć, że podobną genezę problemu nadużyć w Kościele wskazał przed rokiem również Benedykt XVI. W przygotowanej na watykański szczyt o pedofilii refleksji wiąże on ten kryzys przede wszystkim z rewolucją seksualną i osłabieniem teologii moralnej w samym Kościele.