Francuska policja użyła w czwartek gazu łzawiącego, żeby rozproszyć demonstrantów blokujących zajezdnię autobusową w Paryżu - informuje Reuters. Związkowcy 29. dzień strajkują we Francji przeciwko reformie emerytalnej.
Na nagraniu, które opublikowano na Twitterze, widać jak policjanci używają gazu łzawiącego wobec grupy osób przy wejściu do zajezdni autobusowej. Policja nie wydała dotychczas komunikatu w tej sprawie.
Protesty we Francji przeciwko rządowym planom ujednolicenia i uproszczenia systemów emerytalnych trwają od 29 dni. Jest to najdłuższy strajk w tym kraju od 1968 roku.
Reforma, którą przygotowuje rząd prezydenta Emmanuela Macrona, ma zlikwidować wszelkie specjalne systemy, pozwalające na wcześniejsze odejście na emeryturę. Ogólnokrajowa akcja strajkowa przeciw tym planom sparaliżowała transport, doprowadziła do zamknięcia szkół i wyprowadziła na ulice ponad pół miliona ludzi.
W swym flagowym projekcie reformatorskim Macron chce podnieść wiek emerytalny z 62 do 64 lat, gdyż uważa, że obecny system jest zbyt kosztowny. Obecnie rząd pozostawił jednak niezmieniony minimalny wiek przejścia na emeryturę na poziomie 62 lat, ale chcąc zachęcić Francuzów do dłuższej pracy, ustalił tzw. preferowany wiek przejścia na emeryturę na 64 lata. Macron zapowiedział niedawno, że zrzeknie się prezydenckiej emerytury, kiedy odejdzie ze stanowiska.
Związki zawodowe twierdzą, że reforma emerytalna jest częścią prezydenckich planów, polegających na zniesieniu ciężko wywalczonych praw pracowniczych i chcą zachować system, który pozwala niektórym pracownikom przejść na emeryturę już w wieku 50 lat.