Od wielu miesięcy trwa konfrontacja władz Gdańska z rządzącym Polską PiS o pole bitwy na Westerplatte. Obie strony uważają, że kto zwycięży w tej batalii, zyska rząd dusz.
Najgoręcej w Gdańsku było w sierpniu tego roku, nie tylko z powodu upałów. Im bliżej rocznicowych uroczystości 1 września, tym większa była temperatura w relacjach Gdańska z rządem. Chodziło o Westerplatte – dziś półwysep w portowej części miasta, 80 lat temu skrawek Polski, który stanął kością w gardle atakującym nas hitlerowcom. Jeden z weteranów, czołgista dywizji generała Maczka, z którym w tym roku rozmawiałem, powiedział mi jedno znamienne zdanie: „Gdy w pierwszych dniach września słyszeliśmy w radiu komunikat: »Westerplatte broni się jeszcze«, to dostawaliśmy skrzydeł w walce. Byliśmy w stanie iść z gołymi rękami na wroga. Tych 200 ludzi miało wtedy w rękach nasze życie, nadzieję i losy Polski”. To tłumaczy wiele, jeśli chodzi o Westerplatte. Także dziś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Piotrowski