Biblia nie jest tekstem napisanym w mrokach akademickich przedsionków.
Odsłania ona wielkie i ponadczasowe pragnienie Boga, aby zbliżyć się do ludzi i wejść w ich historię. „Wtedy przykazał mi Stwórca wszystkiego: »W Jakubie rozbij namiot i w Izraelu obejmij dziedzictwo!«”. Będąc wśród rozmodlonych Izraelitów pod Murem Płaczu w Jerozolimie, z zazdrością przyglądałem się szacunkowi, jakim Żydzi otaczają zwoje Pisma Świętego, spisane na dwóch przylegających do siebie wałkach pergaminu, przyodzianych w piękną suknię z koroną na szczycie. Poruszało mnie zwłaszcza, jak po skończonej lekturze Tora wędrowała z rąk do rąk, zatrzymując się w czułych objęciach kogoś innego i innego... kto przytulony doń swym policzkiem odpłacał jej najszczerszym uczuciem miłości, wyrażanym w pocałunkach. Podobnie zachowują się chrześcijanie w miejscach związanych z życiem Jezusa. Całują te miejsca, bo tam „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. W Kościele Boże narodzenie wydarza się nieustannie. Chrystus głoszony i potwierdzany świadectwem życia „zapuszcza korzenie” w sercach i umysłach nowych osób. Drukowany tekst Pisma Świętego przeobraża się w żywe Słowo Boga, a wówczas sam Bóg przejmuje inicjatywę, by mówić człowiekowi wprost do serca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak