Skutkiem grudniowych wyborów w Wielkiej Brytanii będzie nie tylko brexit, ale koniec najbardziej lewicowego przywódcy Partii Pracy od lat.
W przyśpieszonych wyborach parlamentarnych w 2019 r. brytyjska Partia Konserwatywna uzyskała najlepszy wynik od ponad 30 lat. Pod wodzą Borisa Johnsona konserwatyści zdobyli 365 mandatów w Izbie Gmin. Ostatni tak dobry wynik brytyjska prawica osiągnęła jeszcze za czasów Margaret Thatcher, w 1987 r. zdobywając 376 mandatów. Za to opozycyjna Partia Pracy uzyskała najgorszy wynik od czasów przedwojennych, zdobywając zaledwie 202 mandaty. Ostatni tak słaby wynik brytyjscy laburzyści uzyskali w 1935 r. Lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn, już zapowiedział rezygnację. Może to oznaczać koniec mocnego przechyłu laburzystów na lewo.
Przeciwnik Polski w NATO na czele brytyjskiej lewicy
Jeremy Corbyn od młodości angażował się politycznie. Do Partii Pracy dołączył w wieku 16 lat. Jeszcze jako student brał udział w protestach przeciwko wojnie w Wietnamie i ruchach domagających się nuklearnego rozbrojenia. Obecny lider laburzystów został deputowanym w Izbie Gmin po raz pierwszy w 1983 r. Jeremy Corbyn stał się jednak outsiderem w swojej partii. Wiele razy stawał przeciwko linii politycznej laburzystów. Corbyn sprzeciwiał się m.in. przyjęciu Polski do NATO, co miało być naruszeniem interesów Rosji.
Jeremy Corbyn przez lata prezentował skrajnie lewicowe poglądy. Domagał się m.in. dodrukowania pieniędzy na cele socjalne. Proponował też nacjonalizację kolei i likwidację brytyjskiego arsenału nuklearnego. Dlatego też w 2015 r., kiedy wystartował na stanowisko szefa laburzystów, mało kto wróżył mu sukces. Ostatecznie Corbyn, mimo niechęci m.in. ze strony Tony’ego Blaira, został liderem Partii Pracy, zyskując duże poparcie zwłaszcza wśród młodych członków partii.
Od sukcesu do porażki
Początkowo wydawało się, że Jeremy Corbyn wprowadzi laburzystów na zupełnie nowe tory. Do Partii Pracy zapisała się rekordowa liczba nowych członków i partia powiększyła się prawie dwukrotnie. Corbyn przetrwał nawet pucz partyjnych elit przeciwko swojemu przywództwu. W 2017 r. laburzyści uzyskali najlepszy wynik od 16 lat. Jednak już w wyborach europejskich w 2019 r. Partia Pracy zdobyła jeden z najgorszych wyników w historii – niecałe 14 proc.
Problemem dla laburzystów pod wodzą Jeremy’ego Corbyna stał się brexit. Partia Pracy nie umiała zając w tej kwestii jednoznacznego stanowiska. Oficjalnie laburzyści byli przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, ale Jeremy Corbyn mocno kluczył w tej sprawie, bojąc się utraty robotniczego elektoratu, niechętnego Unii. Ostatecznie laburzyści w wyborach parlamentarnych w grudniu 2019 r. stracili szereg robotniczych okręgów wyborczych na rzecz konserwatystów i znacząco przegrali wybory.
Koniec lewicowego eksperymentu?
Po przegranej laburzystów w wyborach parlamentarnych Jeremy Corbyn zapowiedział swoją dymisję. Razem z czasem Corbyna na czele Partii Pracy może się również skończyć lewicowy zwrot tej partii. Elity partyjne, przeciwne hasłom znacznego zwiększania wydatków budżetowych na cele socjalne i zwiększaniu podatków dla najbogatszych, mogą chcieć przesunąć największą brytyjską siłę opozycyjną z powrotem ku centrum.
Po grudniowych wyborach brytyjska Partia Pracy znalazła się w zupełnie nowej sytuacji. Wielka Brytania niedługo wyjdzie z Unii Europejskiej. Wywoła to lawinę zmian. Na nowo zdefiniowana zostanie współpraca Brytyjczyków z Europą, zmienią się też relacje Londynu z Waszyngtonem. Walkę o kolejne referendum niepodległościowe zapowiadają szkoccy nacjonaliści. Laburzyści będą musieli odnieść się do tych wszystkich problemów.