Nadmiar bodźców, reklam, hałasu i emocji przed świętami to niestety norma w wielu miejscach. Czy bożonarodzeniowy minimalizm jest możliwy?
Czas przed świętami to – poza przyjemnymi chwilami przygotowań – nieustająca walka z zalewającymi nas z każdej strony gadżetami. Są przedmioty, ozdoby, smaki, promocje i wyjątkowe okazje, których trudno nie zauważyć. Na początku jest to może nawet przyjemne, bo centra handlowe są ładnie udekorowane, a z głośników sączą się okołoświąteczne hity, ale im bliżej Bożego Narodzenia, tym trudniej znieść gonitwę i zagubienie wśród zalewających nas propozycji. Jak się w tym odnaleźć i nie wpaść w wir kupowania „niezbędnie” potrzebnych rzeczy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek