Pomaga się rozumem, nie tylko dobrymi chęciami. Nie ma sensu pomagać głupio.
Wpis osoby, która zna doskonale potrzeby i problemy rodzinnych domów dziecka, wywołał burzę. Otóż poszło o sposób pomagania tzw. ośrodkom pieczy zastępczej. Ale tak naprawdę opisywany problem jest szerszy i w zasadzie dotyczy pomocy wszelkim instytucjom charytatywnym czy opiekuńczym. Wpis, mocno sarkastyczny, dotyczył zbierania ton misiów i innych maskotek „dla biednych dzieci”, do domów dziecka. Autorka opisywała, jak to „dobrzy ludzie” zbierają te miśki i w wielkich worach przywożą do ośrodków. A dzieci, dzięki miśkowi, małpce czy innemu pluszakowi mogą się doskonale rozwijać, leczyć traumy, usamodzielniać i nawet chodzić do kina. Bo przecież wystarczy wymienić miśka na bilet, i już kino się przed nami otwiera. Tony miśków walających się w worach i w piwnicach zmienią zapewne przyszłość „biednych dzieci”. Otóż nie zmienią!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej