Najmłodsi pacjenci po transplantacjach nie powinni płacić za leki - uważa marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który pracuje na projektem ustawy mającej znieść tę odpłatność - czytamy we wtorkowej "Rzeczpospolitej".
"Ta kadencja Senatu upłynie pod znakiem inicjatyw ustawodawczych. Jedną z pierwszych będzie projekt darmowych leków dla dzieci po przeszczepach" - zapowiedział w programie "Rzecz o Prawie" marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
W gazecie zwrócono uwagę, że Grodzki, chirurg klatki piersiowej i transplantolog, który jako pierwszy w Polsce przeprowadził udany przeszczep płuc od żywego dawcy, "przez całą ubiegłą kadencję walczył o obniżenie ceny zawiesiny dla dzieci po przeszczepach - valcyte".
"Rz" podała, że "latem opakowanie jedynego walgancyklowiru w zawiesinie kosztowało prawie 1 tys. zł". "Postulowaną przez parlamentarzystów, rodziców i lekarzy cenę 3,20 zł osiągnął dopiero na ostatniej liście refundacyjnej przed wyborami. Farmaceutyk podrożał, bo do refundacyjnej grupy limitowej, w którym był zgrupowany, dopisano nowe, tańsze cząsteczki" - dodano.
Jak napisano, "prawnicy podnosili, że jest jedynym lekiem w postaci zawiesiny, można go więc wyłączyć do odrębnej grupy, obniżając cenę do ryczałtowej opłaty 3,20 zł. Ministerstwo Zdrowia nie chciało jednak skorzystać z tej furtki".