Mieszkaniówka jest w fazie ekspansji. I to takiej, jakiej od początku transformacji jeszcze nie widzieliśmy - czytamy w poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej". W ciągu dziesięciu miesięcy wydano klucze do 164,6 tys. lokali.
"W samym tylko październiku do ponad 19 tys. Rok temu było to odpowiednio niecało 149 tys. i 18,8 tys. Dla porównania: w 2009 r., gdy kończył się boom napędzany m.in. kredytami walutowymi, przez dziesięć miesięcy oddano do użytku 130 tys. mieszkań, w tym w samym październiku 15,5 tys." - dodano.
Jak napisano, imponująco wyglądają też dane o wydanych pozwoleniach na budowę i zgłoszeniach budowy zgodnie z projektem budowlanym. Przez dziesięć miesięcy tego roku było ich prawie 229 tys. "Co oznacza, że jeśli będą realizowane, to obietnica premiera - że rocznie będzie oddawane do użytku 200 tys. mieszkań - już jest praktycznie zrealizowana. Jeszcze 6-7 lat temu liczba wydawanych pozwoleń w tym okresie była o 100 tys. mniejsza" - informuje dziennik.
"Wszystkie wskaźniki rynku mieszkaniowego są na rekordowych poziomach, tak dobrej sytuacji o tej porze roku nie było w poprzednich latach, również w 2007 r., gdy notowaliśmy ówczesny szczyt" - mówi gazecie Michał Rot, ekonomista PKO BP.
Jak czytamy, praźródłem popytu jest ciągle duże na tle Unii Europejskiej tzw. ubóstwo mieszkaniowe. "Według Eurostatu w przeludnionych lokalach, albo w takich o bardzo niskim standardzie, w 2018 r. mieszkało 8,6 proc. Polaków. Tylko w czterech unijnych państwach było gorzej. Nic więc dziwnego, że gdy tylko poprawiły się dochody, a kredyt staniał, Polacy ruszyli do kupowania mieszkań" - dodano.