Ten nawyk znacząco zwiększa u pań ryzyko chorób serca.
Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. W przeprowadzonych przez nich badaniach wzięło udział 112 kobiet o średniej wieku 33 lata. W momencie rozpoczęcia analizy i po upływie roku uczestniczki przeszły badania pod kątem czynników ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego. W czasie trwania eksperymentu badane prowadziły dzienniczek, w którym zapisywały swoje menu i godziny spożywania posiłków.
Chociaż większość jadła kolację po 18, to u kobiet, których późne posiłki były obfitsze (zawierały znacznie więcej kalorii) zauważono w badaniach wyraźnie większą liczbę czynników ryzyka kardiologicznego. M. in. wysokie ciśnienie tętnicze, wysoki wskaźnik masy ciała (BMI) czy wysoki poziom glukozy we krwi.
Zauważono nawet pewną proporcjonalną zależność: pogorszenie powyższych parametrów wzrastało wraz z każdym 1 proc. kalorii spożywanych po godzinie 18:00.
To kolejne badania, które wskazują, że dla naszego zdrowia istotne jest nie tylko co jemy, ale również w jakich ilościach i o jakich porach. Długa przerwa między kolacją a śniadaniem następnego dnia to okres potrzebny naszemu organizmowi do samooczyszczenia z wielu zbędnych produktów przemiany materii.
wt