Wyszedł najnowszy raport statystyczny na temat wolności religijnej w Polsce. To owoc współpracy Fundacji Obserwatorium Społeczne, Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego oraz Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Co nam mówią liczby w tabelach?
Raport to analiza danych publicznie dostępnych obejmujących czas do 2018 roku, która mówi o wolności nie tylko rzez pryzmat chrześcijaństwa, ale także innych religii. Czerpie z różnych źródeł, pokazując badania zarówno instytucji polskich jak i zagranicznych. Kościół szczególnie po Soborze Watykańskim II mocno podkreśla zagadnienie wolności religijnej, które wynika z niezbywalnej godności człowieka.
Liczby nie budują zapewne pełnego obrazu, ale wiele ciekawych wniosków można z nich wyciągnąć. Widzimy po nich na przykład, że rośnie odsetek Polaków deklarujących wolność głoszenia własnych poglądów jako jedną z najważniejszych wartości w życiu codziennym.
Skala naruszeń wolności w zakresie choćby obrazy uczuć religijnych utrzymuje się w naszym kraju na stałym poziomie od kilku lat. A obraza uczuć wycelowana jest przede wszystkim w stronę chrześcijaństwa.
Jeśli zaś obierzemy szerszą perspektywę, zwracając uwagę na etniczność, wówczas dowiemy się, że przestępstwa na tle rasowym z pobudek nienawistnych dotykają najczęściej w Polsce muzułmanów. I warto pamiętać, że naruszanie wolności religijnej nie zachodzi tylko w przypadku łamania prawa. Objawia się również mniej wyraziście w przestrzeni publicznej oraz na rynku pracy.
Wśród 624 przestępstw z nienawiści w Polsce w ciągu 3 lat (2015-2018) względem wyznawców islamu wymierzono zdecydowaną większość, bo aż 521. Na drugim miejscu w 90 przypadkach uprzedzenia dotyczyły katolików. Chodzi np. o stosowanie przemocy fizycznej bądź groźby z powodu przynależności rasowej, etnicznej, narodowej, wyznaniowej i politycznej, nawoływanie do nienawiści oraz publiczne znieważania .
Raport wskazuje wyraźnie, że wśród Polaków przeważa neutralne bądź pozytywne nastawienie do wyznawców różnych grup religijnych, jednak wyjątek stanowią właśnie muzułmanie oraz świadkowie Jehowy.
Zdecydowana większość Polaków akceptuje obecność krzyży w pomieszczeniach publicznych (88 proc.), lekcje religii w szkole (82 proc.), religijny charakter przysięgi wojskowej (83 proc.), księży występujących w telewizji (75 proc.), udział biskupów i księży w uroczystościach państwowych (78 proc.), święcenie budynków użyteczności publicznej (78 proc.). To dane z 2015 roku.
Badania Rzecznika Praw Obywatelskich uwidaczniają fakt, że czynnikiem, który zwiększa ryzyko dyskryminacji (zarówno mniejszości religijnych jak i dominującej większości) jest silne utożsamianie się z religią i ujawnienie swojego zaangażowania w nią. To wynika z określonej wrażliwości pracodawców na stereotypy, uprzedzenia lub wynika z braku wiedzy.
Na podstawie badań Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, w których uwzględniono 113 spraw o przestępstwo dotyczące profanacji miejsc świętych w latach 2003-2016, prawie 93 procent przypadków dotyczyło chrześcijaństwa, 3,5 proc. islamu, w 2,7 proc. przypadków judaizmu a w 0,9 proc świadków Jehowy.
Najczęstszymi zachowaniami tego typu były: znieważenie publicznego miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych poprzez niestosowne zachowanie bądź zamieszczanie obraźliwych treści na budynku (50 proc.) oraz obraza przedmiotu czci religijnej, w tym uszkodzenie i znieważenie symboli religijnych (42 proc).
Ważna okazuje się również tabela motywacji popełnianych przestępstw. Tam na pierwszym miejscu znajduje się rasizm i ksenofobia (prawie 68 proc), później uprzedzenia wobec muzułmanów (13,4 proc.), antysemityzm (8,5 proc.) oraz uprzedzenia wobec Romów i Sinti (6,5 proc). Uprzedzenia wobec chrześcijan to 2,7 proc. z całości.
Badanie Spójności Społecznej Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że co piąty Polak uważa, iż powodem gorszego traktowania w życiu jest wyznanie inne niż katolickie. Dyskryminację osób niewierzących i ateistów wskazało 14 proc. osób, a trudności w życiu z powodu wyznawania katolicyzmu stwierdziło 7 procent przebadanych.
Wkrótce cały raport będzie do pobrania ze strony Obserwatorium Społecznego.