Japończycy z wielkim zainteresowaniem oczekują na przyjazd do ich kraju Papieża Franciszka. Będzie to dobra okazja, aby mogli lepiej poznać naszą religię i zrozumieć historię obecności chrześcijan na ich wyspach. Opinię tę po powrocie z Kraju Kwitnącej Wiśni wyraził prefekt Watykańskiej Biblioteki Apostolskiej.
Ks. Cesare Pasini udał się tam z konferencjami poświęconymi historii prześladowań tamtejszych katolików od końca XVI do połowy XIX wieku. Ich opisy zostały odnalezione w dokumentach znajdujących się w Bibliotece Watykańskiej, a przekazanych przez misjonarza ks. Mario Marega, salezjanina. W ich odnowieniu, uporządkowaniu i degitalizacji pomagały także instytucje japońskie. „Dla nich jest to interesujące zarówno z punktu widzenia historycznego, jak i socjologicznego, gdyż mówią wiele o życiu społeczeństwa w tamtym okresie. Interesuje ich także samo chrześcijaństwo, trochę z punktu widzenia kulturowego, ale także i religijnego”.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Pasini odniósł się także do zainteresowania, jakie wśród Japończyków wzbudza zapowiedziana na koniec listopada wizyta Papieża Franciszka.
Japończycy interesują się chrześcijaństwem
“Japończycy wielką uwagę poświęcają zbliżającej się wizycie Papieża. Na plakatach, informujących o konferencji w Ōita widziałem napis, że została ona zorganizowana na cześć Papieża Franciszka. To bardzo wyraźnie wskazuje, jaką wagę przywiązują oni do tej wizyty. Ale ponadto oczekiwania te mają szczególny charakter ze względu na wielkie zainteresowanie Japończyków chrześcijaństwem. Czym jest ta religia, czym była dla nich? – stwierdził ks. Pasini. - W Ōita byłem gościem prefekta tego regionu, który położony jest na wyspie Kiusiu, gdzie zostałem bardzo uroczyście przyjęty na pewno także ze względu na zbliżającą się wizytę papieską. Przeprowadziliśmy bardzo miłą i owocną rozmowę zarówno z prefektem, jak i z dziennikarzami, którzy zwrócili mi uwagę, że na dwóch masztach przed budynkiem prefekta, obok flagi japońskiej powiewała także flaga watykańska. Być może była to mała przesada, ale z drugiej strony wyraz wielkiego zainteresowania zbliżającym się spotkaniem. Oni już są bardzo wdzięczni, że będą mogli Papieża przyjąć i posłuchać.”