Świętości nie można osiągnąć jedynie o własnych siłach, ale jest owocem łaski Bożej i naszej dobrowolnej na nią odpowiedzi - powiedział papież Franciszek.
Świętość jest darem i wezwaniem - powiedział Franciszek w rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański" w Uroczystość Wszystkich Świętych 1 listopada. Publikujemy treść papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Dzisiejsza uroczystość Wszystkich Świętych przypomina nam, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Święci i święte wszystkich czasów, którym wszystkim razem oddajemy dzisiaj cześć nie są jedynie symbolami, dalekimi, nieosiągalnymi istotami ludzkimi. Przeciwnie, są to osoby, które mocno stąpały po ziemi. Doświadczały codziennego trudu istnienia ze swymi sukcesami i porażkami, odnajdując w Panu siłę, aby zawsze powstawać i iść dalej. Zrozumiałe jest zatem, że świętość jest celem, którego nie można osiągnąć jedynie o własnych siłach, ale jest owocem łaski Bożej i naszej dobrowolnej na nią odpowiedzi. Dlatego świętość jest darem i wezwaniem.
Będąc łaska Boga, to znaczy Jego darem, jest to coś, czego nie możemy kupić ani wymienić, ale jedynie przyjąć dar Boży, uczestnicząc w życiu samego Boga przez Ducha Świętego, który żyje w nas od dnia naszego chrztu. Nasieniem świętości jest właśnie chrzest. Chodzi o proces dojrzewania coraz większej świadomości, że jesteśmy wszczepieni w Chrystusa, tak jak latorośl jest zjednoczona z krzewem winnym i dlatego możemy i musimy żyć z Nim i w Nim jako dzieci Boga. Zatem świętość to życie w pełnej komunii z Bogiem, już teraz podczas doczesnej pielgrzymki.
Ale świętość, jest nie tylko darem, lecz także wezwaniem, powszechnym powołaniem wszystkich chrześcijan, uczniów Chrystusa. Jest to droga pełni, do której przebywania w wierze powołany jest każdy chrześcijanin, zmierzając do celu ostatecznego: ostatecznej komunii z Bogiem w życiu wiecznym. Świętość staje się zatem odpowiedzią na dar Boży, ponieważ przejawia się jako podjęcie odpowiedzialności. W tej perspektywie ważne jest podejmowanie codziennego starania o uświęcenie w warunkach, obowiązkach i okolicznościach naszego życia, starając się przeżywać wszystko z miłością, i z miłosierdziem.
Święci, którym dzisiaj oddajemy cześć w liturgii to bracia i siostry, którzy przyznali w swoim życiu, że potrzebują tego boskiego światła, powierzając się jemu z ufnością. A teraz, przed tronem Boga (por. Ap 7,15), opiewają na wieki Jego chwałę. Stanowią „Święte miasto”, ku któremu spoglądamy z nadzieją, jako nasz cel ostateczny, będąc pielgrzymami w „ziemskim mieście”, podążając do owego Miasta świętego, gdzie nas oczekują nasi święci bracia i siostry. To prawda, jesteśmy utrudzeni uciążliwością pielgrzymowania, ale nadzieja daje nam siły, by podążać naprzód. Patrząc na ich życie, na życie świętych jesteśmy pobudzeni do ich naśladowania. Jest wśród nich wielu świadków świętości „z sąsiedztwa, świętości osób, które żyją blisko nas i są odblaskiem obecności Boga” (Adhort. ap. Gaudete et exsultate, 7).
Bracia i siostry, pamięć świętych składnia nas do wzniesienia oczu ku niebu: nie po to, aby zapominać o rzeczywistościach ziemi, ale by się z nimi zmierzyć z większą odwagą i nadzieją. Niech nam towarzyszy swoim macierzyńskim wstawiennictwem Maryja, nasza Matka Najświętsza, będąca znakiem pocieszenia i niezawodnej nadziei.