Kościół jest po to, by towarzyszyć nie rodzinie idealnej, ale takiej, jaka ona jest - mówił w niedzielę w Gnieźnie prymas Polski abp Wojciech Polak. Przewodniczył on Mszy św. wieńczącej V Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji, poświęcony rodzinie i małżeństwu.
Trwający od czwartku kongres odbywał się pod hasłem "Radość miłości". W trakcie prelekcji, warsztatów i paneli dyskusyjnych podejmowano m.in. temat współczesnych wyzwań i zagrożeń dla rodziny, towarzyszenia parom niesakramentalnym w rozwoju wiary, a także chrześcijańskiej wizji małżeństwa i rodziny. W przedsięwzięciu wzięło udział kilkaset osób z całej Polski.
- Byliśmy w tych dniach razem, uwielbiając Boga i modląc się w intencji małżeństw i rodzin. Byliśmy razem, prosząc, aby Jezus wejrzał we wszystkie sytuacje współczesnych nam małżeństw i rodzin; aby wejrzał też w życie małżonków tu obecnych. Prosiliśmy, żeby swoim wejrzeniem obejmował wszystkie sytuacje - takie, jakie dziś są - mówił prymas.
- Myślę, że bliskie w tych dniach stały się nam słowa papieża Franciszka, że to piękne żebrać o Boże miłosierdzie. To piękne uwielbiać Boga w życiu małżeństw i rodzin, otwierać nasze serca z ufnością ku temu, który idzie nam na spotkanie. Tak bardzo pragnęliśmy być rzeczywiście blisko wszystkich małżeństw i rodzin - być blisko i nie osądzać, nie oceniać, ale towarzyszyć - dodał.
Abp Polak podkreślił, że "Kościół jest po to, by towarzyszyć nie rodzinie idealnej, ale takiej, jaka ona jest; punktem wyjścia jest życie, jest człowiek". Cytując papieską adhortację "Amoris laetitia", wskazał, że "problem rodzi się wówczas, gdy żądamy, aby relacje były idylliczne czy też aby ludzie byli doskonali, albo gdy stawiamy siebie w centrum i oczekujemy wyłącznie, aby działo się tak, jak chcemy".
Przewodniczący Komisji KEP ds. Nowej Ewangelizacji metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś podkreślił w niedzielę, że przez wieki wytworzyć się mogło poczucie, iż małżeństwo to "stan tolerowany przez Kościół".
- Jeśli tak przez wieki podchodzi się do małżeństwa, to potem dzieje się to, co wychodzi z badań, że ludzie mówią o małżeństwie i rodzinie jako największej wartości, ale kompletnie nie widzą, w czym Chrystus miałby im pomagać. Jak wiara się na to przekłada, skoro wiara została wygnana z tego małżeństwa w dużej mierze przez Kościół? Na szczęście żyjemy w czasie przełomu, który rozpoczął się już od Pawła VI, przez Jana Pawła II, Benedykta XVI, a teraz Franciszka - mówił.
Abp Ryś powtórzył słowa gościa kongresu, o. Ksawerego Knotza, że więź małżeńska jest sakramentem obecności Chrystusa.
- To, co powiedział o. Knotz, było absolutnie objawiające: tak jak jest Chrystus obecny w chlebie i winie, tak jest obecny w więzi małżeńskiej. To jest właśnie to, czego potrzebujemy: przestać mówić o małżeństwie jako stanie konieczności w Kościele, ale zacząć mówić, że to jest to miejsce, gdzie się Chrystus objawia, gdzie jest obecny - podkreślił abp Ryś.
Organizatorami kongresu były: Zespół KEP ds. Nowej Ewangelizacji i archidiecezja gnieźnieńska. Kongres poprzedziło w czwartek forum o papieskiej adhortacji "Amoris laetitia". Elementem przedsięwzięcia był też rodzinny festyn ewangelizacyjny.