Zawsze deklarowałem, że jeżeli do mnie trafi ustawa, która likwiduje eugeniczną przesłankę zabiegu usunięcia ciąży, to ja z całą pewnością taką ustawę podpiszę - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda.
Duda podczas rozmowy w TV Trwam był pytany m.in. o kwestię aborcji i likwidacji przesłanki eugenicznej do jej przeprowadzenia. "Moje stanowisko w tej sprawie jest jednoznaczne i ono się w ogóle nie zmieniło, jest cały czas takie samo. Brałem udziałem w marszach jako zwolennik ochrony życia, zawsze deklarowałem się jako zwolennik ochrony życia, jestem zwolennikiem ochrony życia" - odpowiedział prezydent.
"Mam dzisiaj tę specyficzną rolę, jaką jest rola i służba prezydenta Rzeczypospolitej i muszę patrzeć na państwo i na społeczeństwo jako całość, bo to jest mój obowiązek, natomiast mam także i swoje przekonania. Jestem pewien, że wspieranie rodziny, że wspieranie rozwoju dzieci i tworzenie jak najlepszej sytuacji demograficznej jest najważniejszym zadaniem władz państwowych. Z tego punktu widzenia ochrona życia jest jednym z elementów bardzo, bardzo ważnych. Zawsze deklarowałem, że jeżeli do mnie trafi ustawa, która likwiduje tę eugeniczną przesłankę zabiegu usunięcia ciąży, to ja z całą pewnością taką ustawę podpiszę" - zadeklarował.
Prezydent był również pytany o kwestię edukacji seksualnej w szkołach w kontekście "Tęczowego piątku", czyli akcji, która została zainicjowana przez Kampanię Przeciw Homofobii, a która planowana jest na 25 października. Jej celem jest wsparcie młodzieży LGBT.
Duda podkreślił, że rodzina to podstawowa komórka społeczna. "Rodzina stanowi absolutny fundament społeczeństwa. Nie będzie rodziny, zostanie zniszczona rodzina - nie będzie narodu, nie będzie Polski. Więc dla mnie jasną sprawą jest, że rodzina ma znaczenie fundamentalne i musi być wspierana przez państwo, zasługuje na taką wszechstronną opiekę ze strony państwa. Cieszę się, że w tej chwili realizowana jest taka polityka, która właśnie to wspiera, broni rodziny, chroni ją, wspiera ją - to jest dla mnie bardzo istotne, ja w takiej polityce chce uczestniczyć" - mówił prezydent.
W audycji przywołano również sprawę konwencji stambulskiej, która zobowiązuje władze do zwiększenia ochrony ofiar przemocy i do karania sprawców. Przemoc wobec kobiet - w tym przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna, gwałt, stalking, okaleczanie żeńskich organów płciowych, zmuszanie do małżeństwa, aborcji i sterylizacji - jest w niej uznana za przestępstwo. Konwencja zwiększa kompetencje policji i daje jej prawo do usunięcia sprawcy przemocy domowej z domu lub mieszkania.
Na uwagę, że zapisy konwencji pod pozorem obrony kobiet przemycają ideologię gender, Duda powiedział, że jeszcze jako poseł i europoseł wielokrotnie tę kwestię analizował. "Pamiętajmy, że ta konwencja weszła w życie w 2014 roku, więc to była decyzja poprzednich władz" - zaznaczył.
"Faktycznie są w tej konwencji niepotrzebne zupełnie wątki o charakterze ewidentnie ideologicznym, natomiast jeżeli chodzi o samą ochronę przed przemocą, przede wszystkim przed przemocą domową, ochronę kobiet, proszę pamiętać, że myśmy mieli już dobre ustawodawstwo w tym zakresie" - zaznaczył prezydent. Jak dodał, w Polsce tradycyjnie już kobieta jest bardzo szanowana. "Oczywiście ja nie mówię, że nie zdarzają się przypadki przemocy domowej, ale mamy też przepisy prawno-karne, które te sytuacje piętnują" - podkreślił.
Zaznaczył, że w konwencji są przepisy, które warto wprowadzić, jak np. telefony alarmowe czy konieczność odseparowania w przypadku przemocy domowej.