Parlament pełen paradoksów

W tych wyborach więcej głosów oznacza… mniej mandatów. Głosowaliśmy „za”, ale częściej „przeciw”.

0m 58s

Wybraliśmy nowych posłów i senatorów. Wbrew opiniom o dramatycznym kryzysie polskiej demokracji stało się to przy najwyższej od 1989 r. frekwencji. W efekcie praktycznie wszystkie środowiska polityczne mają już swoją reprezentację w parlamencie. W Sejmie wygrała Zjednoczona Prawica, w Senacie minimalną większość ma opozycja. Na Wiejską wraca lewica, debiutuje Konfederacja, PSL (w koalicji z Kukizem) po raz pierwszy zdobyło poparcie w dużych miastach – wszyscy ogłaszają więc sukces. Paradoksów jest więcej. Obóz władzy zwiększył poparcie o 2 mln głosów, ale zdobył mniej mandatów. PiS ma samodzielną większość w Sejmie, ale słabszą pozycję wobec swoich koalicjantów. Porozumienie i Solidarna Polska wprowadziły bowiem po 18 posłów. Jarosław Kaczyński jest potężny jak nigdy, a zarazem nie będzie w stanie rządzić bez Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Piotr Legutko