W stolicy Turcji Ankarze rozpoczęło się w czwartek po południu spotkanie tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana z wiceprezydentem USA Mikiem Pence'em. Rozmowy mają dotyczyć tureckiej operacji wojskowej w północnej Syrii.
O rozpoczęciu spotkania poinformowało biuro prezydenta Turcji. W środę Erdogan zapowiedział, że nie spotka się z Pence'em, jednak później biuro prasowe tureckiego przywódcy poinformowało, że do spotkania jednak dojdzie.
Erdogan powiedział w środę, że po spotkaniach z amerykańską delegacją ponownie zastanowi się nad tym, czy w listopadzie uda się do USA. Turecki przywódca powiedział dziennikarzom w parlamencie, że przemyśli swoją wizytę, zaplanowaną na 13 listopada, ponieważ "argumenty, debaty, rozmowy w Kongresie (USA) dotyczące jego osoby, rodziny i przyjaciół ministrów stanowią wielki despekt" wobec rządu w Ankarze.
Oczekuje się, że podczas rozmów Pence wezwie Erdogana do wstrzymania operacji w Syrii. Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie wykonawcze o nałożeniu sankcji na trzech tureckich ministrów. Surowymi sankcjami gospodarczymi zagroził też amerykański Kongres.
Tureckie siły i sprzymierzeni z nimi syryjscy bojownicy rozpoczęli ofensywę w północno-wschodniej Syrii 9 października po tym, jak Trump zdecydował o wycofaniu z północnej Syrii sił amerykańskich, które współpracowały z Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF) pod wodzą sił kurdyjskich w wojnie z Państwem Islamskim. Władze w Ankarze uważają kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), stanowiących trzon SDF, za terrorystów z powodu ich powiązań ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).