„Zawsze powinniśmy się modlić i nie ustawać”. Jak można zawsze się modlić?
1. Chodzi o to, aby żyć w obecności Boga. Wszak „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28). Lubię wyrażenie Abrahama J. Heschela: „Wiara to rumieniec wywołany obecnością Boga”. Modlitwa to odpowiedź na ten rumieniec. Świeżo kanonizowany kard. John Henry Newman mówił, że ratunkiem dla chrześcijan żyjących pod sekularyzacyjną presją jest uczenie się życia w obecności Boga. „Musi nam wejść w krew poczucie, że jesteśmy w obecności Boga, że On patrzy na to, co robimy. I upodobanie w tym Jego spojrzeniu, pokochanie Go, rozsmakowanie się w tej myśli: »Ty, Boże, patrzysz na mnie«”. Kardynał Robert Sarah w najnowszej książce podkreśla, że „bez zjednoczenia z Bogiem wszelkie przedsięwzięcie mające umocnić Kościół i wiarę okaże się daremne. Bez modlitwy będziemy cymbałami brzmiącymi. Zniżymy się do rzędu medialnych kuglarzy, którzy robią wiele hałasu, a wytwarzają tylko pustkę”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Tomasz Jaklewicz