Wypłynęli po przyprawy, a dowiedli kulistości Ziemi. Mija właśnie 500 lat od rozpoczęcia wyprawy Magellana – rejsu, który zrewolucjonizował istniejące wówczas wyobrażenia o świecie.
Choć dziś trudno w to uwierzyć, największe odkrycia wyprawy Ferdynanda Magellana dokonały się niejako „przy okazji”. Głównym celem portugalskiego żeglarza pływającego w służbie Hiszpanii były bowiem Wyspy Korzenne w Archipelagu Malajskim, dziś stanowiące część Indonezji. Miał stamtąd przywieźć goździki, cynamon, gałkę muszkatołową i wiele innych przypraw, które w tamtym czasie stanowiły niezwykle cenny towar. Poszukiwał więc przejścia z Atlantyku na Morze Południowe, jak wtedy nazywano Pacyfik. Sądził, że Rio de la Plata, olbrzymia delta położona między dzisiejszą Argentyną a Urugwajem, jest właśnie początkiem takiego przejścia do Azji, która według ówczesnych wyobrażeń miała leżeć dużo bliżej Ameryki Południowej niż to ma miejsce w rzeczywistości. Ziemia okazała się jednak znacznie większa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski