– Zakaz wstępu do restauracji to zły pomysł. Jeśli dziecko jest niewychowane, po ukończeniu 6. roku życia nadal nie będzie potrafiło zachować się przy stole – mówi „Gościowi” Artur Michna, konsultant gastronomiczny.
W sieci pojawia się coraz więcej informacji o dzieciach, które sprawiają trudności obsłudze restauracji. Tym razem jeden z poznańskich lokali opublikował w sieci zdjęcia dokumentujące wyrządzone przez najmłodszych szkody: podłogę z resztkami makaronu i krzesło ubrudzone sosem. Ekipa restauracji stwierdziła, że ma już dość podobnych sytuacji i podjęła decyzję: „Zapraszamy dzieci do naszego lokalu, ale w granicach wiekowych 6+. Możecie się na nas obrazić, możecie nas hejtować, trudno. Nie pozwalamy na takie zachowania”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk