Polska-Austria: Było tylko trochę lepiej niż w piątkowym meczu ze Słowenią

Polska zremisowała w Warszawie z Austrią 0:0 w meczu eliminacji do piłkarskich mistrzostw Europy. Nasi utrzymali w ten sposób prowadzenie w grupie: wygrali dotąd cztery, przegrali jeden i zremisowali jeden mecz.

W porównaniu z piątkowym meczem ze Słowenią w składzie Biało-Czerwonych nastąpiły trzy zmiany: wrócił kontuzjowany Glik, którego poprzednio zastępował Pazdan; będącego bez formy Piątka zmienił Kownacki, a Klicha - młody Bielik, który zaliczył tego wieczoru dobry, odważny występ.

Piłkarzem pierwszych dziesięciu minut był z pewnością Arnautović. Zdążył w tym czasie oddać dwa groźne strzały (jeden świetnie obronił Fabiański, drugi trafił w spojenie słupka i poprzeczki) i zarobić żółtą kartkę. Po polskiej stronie wyróżniał się Krychowiak. Robił dokładnie to, czego się oczekuje od defensywnego pomocnika - czyścił niejasne sytuacje, a było ich - niestety - mnóstwo, bo to Austriacy prowadzili grę, o wiele dłużej od Polaków utrzymywali się przy piłce. Zepchnęli ich do głębokiej defensywy - jakby to oni byli gospodarzami na Stadionie Narodowym w Warszawie.

W drugiej ćwiartce (kwadrze?) meczu gra się otworzyła. Najpierw Grosicki strzelił w słupek (ze spalonego), potem niepilnowany Lewandowski strzelił głową ponad bramką, potem  Glik strzelił głową pod poprzeczkę, ale świetnie obronił Stanković. Także Austriacy mieli swoje sytuację. Groźna była zwłaszcza ta, w której strzelał Lazaro, niepilnowany w polu karnym.

Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie. Obie drużyny raz po raz tworzyły sobie mniej czy bardziej dogodne sytuacje, ale piłka jakoś nie wpadała do siatki. Nawet wtedy, gdy w 66 min. Arnautović strzelał w sytuacji sam na sam z Fabiańskim. Nasz bramkarz obronił jednak fenomenalnie.

W 84 min. Krychowiak padł jak długi w polu karnym, gwałtownie domagał się "jedenastki", ale węgierski sędzia Kassai nie odgwizdał karnego.

Dodajmy, że w drugiej połowie na boisko wszedł Błaszczykowski, ale po kwadransie opuścił je z powodu kontuzji.

Polska - Austria 0:0.

Żółte kartki: Mateusz Klich, Krystian Bielik (Polska), Marko Arnautovic, Marcel Sabitzer, Konrad Laimer (Austria).

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry). Widzów: 56 788.

Polska: Łukasz Fabiański - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Dawid Kownacki (58. Jakub Błaszczykowski (77. Mateusz Klich)), Krystian Bielik, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki (70. Sebastian Szymański) - Robert Lewandowski. Austria: Cican Stankovic - Stefan Lainer, Aleksandar Dragovic, Stefan Posch, Andreas Ulmer - Valentino Lazaro (77. Stefan Ilsanker), Julian Baumgartlinger, Konrad Laimer (89. Michael Gregoritsch), Marcel Sabitzer, David Alaba - Marko Arnautovic.

 

« 1 »

Jarosław Dudała Jarosław Dudała /PAP Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.