Brytyjski historyk Roger Moorhouse kwestionuje opinię, że swój sukces w kampanii wrześniowej Niemcy zawdzięczają doktrynie blitzkriegu.
01.09.2019 09:00 GOSC.PL
Książka Moorhouse’a „Polska 1939. Pierwsi przeciwko Hitlerowi” ukazała się najpierw w Wielkiej Brytanii. Cóż w tym dziwnego? Przecież na Zachodzie często pojawiają się naukowe czy popularne opracowania dotyczące historii II wojny światowej. Tyle, że o kampanii wrześniowej wspomina się w nich marginalnie. W powszechnej świadomości zachodnich odbiorców praktycznie nie istnieje.
Ostatnią pozycją, w której znalazła się szczegółowa analiza kampanii w języku angielskim, była „Zwycięska wojna Hitlera” Nicholasa Bethella z 1972 roku. Dlaczego? W wywiadzie dla naszego tygodnika Moorhouse wyjaśniał, że tak naprawdę nikomu poza Polską na tym nie zależało. Z wyjątkiem… Niemców, którzy bezpośrednio po kampanii wydawali przeznaczone dla masowego odbiorcy zakłamane publikacje na jej temat. A nasi sojusznicy nie widzieli powodu, by opowiadać historii sprzymierzeńca, którego porzucili. Z tych też powodów angielskie wydanie książki jest tak ważne. Przełamuje barierę językową i pozwala przybliżyć ten rozdział naszej historii zagranicznemu czytelnikowi, który nie bardzo orientuje się, jak rozpoczęła się II wojna światowa.
Dla polskiego czytelnika podstawowe fakty dotyczące września 1939 roku, o jakich możemy przeczytać w książce brytyjskiego historyka, nie są czymś nowym. Moorhouse wykorzystał jednak mnóstwo nowych materiałów archiwalnych, w tym wspomnień i pamiętników. Dużo uwagi poświęca też sowieckiej agresji 17 września. Kwestionuje również opinię, że Niemcy zawdzięczają swój sukces doktrynie blitzkriegu.
Walorem książki jest obiektywizm. Moorhouse pisze o bohaterstwie polskich żołnierzy, ale jednocześnie niedociągnięciach i błędach popełnionych przez Polaków.
Edward Kabiesz