Poznańska piątka

Pięciu młodych Polaków z Wielkopolski, zamordowanych przez Niemców w 1942 roku, jest symbolem najwyższych wartości pokolenia urodzonego tuż po I wojnie światowej i wychowanego w odrodzonej Polsce.

Byli oni wychowankami Salezjańskiego Oratorium w Poznaniu przy ulicy Wronieckiej 9, które było prężnym ośrodkiem formacji katolickiej w duchu św. Jana Bosko. Urodzony w 1919 roku w kujawskim Łażynie Czesław Jóźwiak skończył Gimnazjum im. św. Jana Kantego w Poznaniu. Jego rówieśnik Edward Kaźmierski pochodził z Poznania, gdzie zdobył zawód ślusarza. Franciszek Kęsy urodził się w Berlinie, skąd w 1921 roku przybył z rodzicami do Poznania. Edward Klinik był o parę miesięcy starszy od pierwszej dwójki. Po ukończeniu Gimnazjum Salezjańskiego w Oświęcimiu, w 1939 roku zdał maturę w Gimnazjum im. Bergera w Poznaniu. Najmłodszy z piątki, Jarogniew Wojciechowski, urodził się w 1922 roku w Poznaniu.

Po zajęciu Wielkopolski przez Niemców, jesienią 1939 roku wszyscy przystąpili do konspiracyjnej organizacji Wojsko Ochotnicze Ziem Zachodnich, związanej z Narodową Organizacją Bojową. Ich działalność w podziemiu przerwało aresztowanie Edwarda Klinika 21 września 1940 roku, a pozostałej czwórki dwa dni później. Mimo okrutnych przesłuchań połączonych z torturami, nie przyznali się do działalności konspiracyjnej. Siły dodawał im wspólnie odmawiany Różaniec i inne modlitwy. Z siedziby poznańskiego gestapo przeniesiono ich do osławionego Fortu VII, a następnie do Wronek, a w końcu do Berlina. Wojciechowskiego umieszczono w więzieniu Spandau, a pozostałych w Neukoelln.

Przeczytaj także:

Po roku śledztwa, w maju 1942 roku wszyscy trafili do więzienia w Zwickau, w Saksonii, gdzie zmuszano ich do ciężkiej pracy fizycznej.
31 lipca 1942 roku cała piątka została skazana na śmierć „z powodu przygotowań do zdrady stanu”, gdyż działali na rzecz przywrócenia państwa polskiego. 18 sierpnia przewieziono ich do Drezna, gdzie miał być wykonany wyrok. W dniu egzekucji wszyscy wyspowiadali się i przyjęli Najświętszy Sakrament. Pozwolono im też napisać pożegnalne listy do rodziny. Jóźwiak napisał między innymi: „Przed chwilą wyspowiadałem się i zaraz przyjmę Komunię Świętą do swojego serca. Ksiądz będzie mi błogosławił przy egzekucji”. Kazimierski dziękował Zbawcy, że „nie wziął nas nieprzygotowanych z tego świata”. Kęsy pisał: „Och, jaka to radość dla mnie, że już odchodzę z tego świata i to jak powinien umierać każdy!”.

Ostatnie słowa Klinika brzmiały: „Moi kochani, dziwna jest wola Jezusa, że zabiera mnie już w tak młodym wieku do siebie, lecz jakże szczęśliwa będzie dla mnie to chwila, w której będę miał opuścić tę ziemię”. Wojciechowski pisał do siostry: „Jakie to prawdziwe szczęście! Odchodzę zjednoczony z Jezusem przez Komunię Świętą. W tej ostatniej mojej Komunii Świętej myślę o Tobie i ofiaruję ją za Ciebie i za siebie, z tą nadzieją, że cała nasza rodzina bez wyjątku będzie szczęśliwa tam, u Góry”. 24 sierpnia 1942 roku zamknięto ich w celi śmierci, skąd byli wyprowadzani na ścięcie. O towarzyszenie przy śmierci prosili kapelana. Na ich życzenie trzymał on wysoko oblacki krzyż. Chcieli, aby to była ostatnia rzecz, jaką w życiu zobaczą.
13 czerwca 1999 roku wszyscy zostali beatyfikowani przez Jana Pawła wśród 108 polskich męczenników z czasu II wojny światowej.

Więcej o "Poznańskiej piątce"

***

Ks. Jarosław Wąsowicz SDB, Poznańska piątka wierna do końca, Gazeta Polska, 17 X 2012; http://www.da-przystan.mkw.pl/czytelnia/swieci/blogosl1404/piatkapoznanska.htm; http://newsaints.faithweb.com/martyrs/Nazis1.htm (10 I 2012).

Książkę "Świadkowie wiary" znajdziecie w sklepie "Gościa"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Roszkowski, Świadkowie wiary