Rzeczpospolita będzie zawsze pamiętać o śląskich bohaterach i patriotach, bo ta ziemia i jej dzieje są nieodłączną częścią całych naszych dziejów ojczystych - mówił w setną rocznicę wybuchu I powstania śląskiego prezydent Andrzej Duda, który wziął udział w uroczystej sesji regionalnego sejmiku.
Występując w historycznej Sali Sejmu Śląskiego, która dziś jest miejscem obrad sejmiku województwa, prezydent ocenił, że współczesny Śląsk, należący do najbardziej uprzemysłowionych regionów w Europie, "jest także przykładem wielkiego sukcesu w budowaniu gospodarki opartej na nowych technologiach", czego przykładem jest np. zrewitalizowana przestrzeń katowickiej Strefy Kultury, gdzie niegdyś działała kopalnia węgla.
W najnowszym "Gościu" dodatek specjalny o I powstaniu śląskim:
"Jestem przekonany, że Śląsk pozostanie w przyszłości podporą polskiej ekonomii, zarówno w dziedzinie przemysłu ciężkiego, jak i w nowoczesnych branżach gospodarki. I za to chcę w imieniu Rzeczypospolitej podziękować wszystkim państwu: potomkom powstańców śląskich i Ślązakom z wyboru. Wieczna cześć i chwała bohaterskim powstańcom: obrońcom i budowniczym polskiego Śląska" - mówił Andrzej Duda do licznie zgromadzonych radnych, parlamentarzystów, samorządowców, duchownych oraz szefów wiodących regionalnych instytucji.
Przed wystąpieniem w sejmiku, w westybulu gmachu Sejmu Śląskiego prezydent odsłonił tablicę, upamiętniającą "miłość ojczyzny i męstwo uczestników powstań śląskich" w latach 1919-1921, "w setną rocznicę rozpoczęcia walk o powrót Górnego Śląska do odrodzonej, niepodległej Polski". W przemówieniu Andrzej Duda wspominał rzeszę ok. 50 tys. powstańców, którzy - jak mówił - "walczyli mężnie, z odwagą i poświęceniem", ponieważ "głęboko wierzyli w wolną Polskę i pragnęli, by Śląsk, by ich ziemia była jej częścią; pragnęli, wytrwali i zwyciężyli" - podkreślił.
"Dzisiaj, w imieniu całego narodu polskiego, składam hołd wszystkim bohaterskim uczestnikom powstań śląskich. Pochylam głowę na znak czci dla pokoleń Ślązaków, którzy mimo oderwania od Macierzy oparli się naporowi germanizacji, ocalili rodzimy język i wiarę ojców, byli zawsze wierni Polsce i polskości" - powiedział prezydent. Jak mówił, Ślązacy przez lata "zachowali swój początek, swoje polskie korzenie, mowę i zwyczaje, zarazem - w konfrontacji z obcymi, dominującymi przez stulecia nacjami - ukształtował się własny, szczególny charakter społeczności tego regionu, w którym szczególną rolę odgrywa etos pracy".
Duda zauważył, że powstania śląskie były walką nie tyle o wolną Polskę, bo ta już istniała, ale o prawo przynależności do niej. "Były też walką ludzi, których rodzinna ziemia znajdowała się pod władzą obcych państw nie przez 123 lata, lecz od blisko sześciu wieków. Dzieje Śląska od późnego średniowiecza toczyły się odmiennie od dziejów innych historycznych regionów Polski" - przypomniał.
Zebrani owacyjnie przyjęli podaną przez prezydenta informację, że w Warszawie kończy się już budowa pomnika Wojciecha Korfantego, który - jak mówił Duda - "nareszcie dopełni galerię pomników ojców niepodległości w Alejach Ujazdowskich". Prezydent wspominał symboliczne losy Korfantego - orędownika polskości Śląska, dyktatora III powstania śląskiego, przywódcy międzywojennej chadecji - który, pomimo wielkich zasług dla odrodzonej Polski, był więziony przez sanację i zmuszony do emigracji.
Ocenił, że symbole i gesty upamiętnienia mają głęboki sens. "To oznaki wzajemnej więzi, znaczenia i szacunku Polski dla Śląska i Śląska dla Polski. Rzeczpospolita będzie zawsze pamiętać o śląskich bohaterach i patriotach, bo ta ziemia i jej dzieje są nieodłączną częścią całych naszych dziejów ojczystych" - powiedział prezydent.
Przyznał, że "historia Śląska i w II Rzeczypospolitej i w okresie rządów komunistycznych nie była pozbawiona krzywdy, goryczy, niezrozumienia; pamiętamy to i traktujemy jako dziejową lekcję i jako przestrogę dla całej Rzeczypospolitej".
Jak mówił, weteranom powstań śląskich przyszło zapłacić wysoką cenę, gdy w 1939 r. na Śląsk wkroczyli Niemcy - powstańcy, działacze plebiscytowi, nauczyciele i lokalni przywódcy byli wówczas więzieni w obozach koncentracyjnych i mordowani, a konsekwencje dotykały całe rodziny. Zaś zaraz po II wojnie światowej Ślązacy padli ofiarą masowych deportacji przez sowietów, którzy - jak mówił prezydent - "traktowali tę ziemię i jej mieszkańców jak łup wojenny", co przez lata było przemilczane.
"Dziś jednak pamięć o niej (tragedii górnośląskiej - PAP) odrodziła się i stanowi ważny element historii regionu i całej powojennej Polski" - powiedział prezydent. Wspominał też zaangażowanie pracowników śląskich zakładów pracy w zmaganiach z komunistycznych reżimem, czego symbolem stała się śmierć dziewięciu górników z kopalni Wujek na początku stanu wojennego.
"Pamięć o dziewięciu poległych podczas pacyfikacji 16 grudnia 1981 r., o przelanej krwi, o ich śmierci, stała się dla milionów rodaków zobowiązaniem do trwania w oporze, do kontynuowania działalności w podziemiu (...). Zabici górnicy stali się nowym symbolem Śląska wiernego wolnej Polsce. Śląska, który zawsze był miejscem dobrej, rzetelnej, ciężkiej pracy, poprzez którą buduje się pomyślność własną i swoich bliskich, ale poprzez którą przecież także buduje się pomyślność i potęgę państwa" - mówił prezydent.
Wezwał do pielęgnowania pamięci o wszystkich bohaterach zmagań o wolność państwa i narodu. "Odnawiajmy stare i fundujmy nowe upamiętniania bohaterów trzech powstań. Pamiętajmy również o tych, którzy swoimi codziennymi wysiłkami budowali dawnej i budują dzisiaj pomyślność Polski i jej obywateli. W śląski etos głęboko wpisane są oba te wymiary patriotyzmu: czasów wojny i pokoju, walki i pracy. Niech czyny i dokonania Ślązaków zasłużonych dla tego regionu i dla całej naszej ojczyzny inspirują autorów książek, filmów, spektakli, piosenek, komiksów, docierając zwłaszcza do młodych ludzi" - mówił Andrzej Duda.
I powstanie śląskie było spontanicznym zrywem polskiej ludności, którego celem miało być przyłączenie Górnego Śląska do Polski. W maju 1919 r. na konferencji w Wersalu zadecydowano, że o przynależności atrakcyjnych gospodarczo terenów Śląska przesądzi plebiscyt. Wobec trudności gospodarczych w regionie pracę przerwało 40 kopalń. Górnicy nie otrzymywali pensji, zdecydowali się na strajk generalny. 15 sierpnia 1919 r. przed bramą kopalni Mysłowice zgromadziło się około 3 tys. górników wraz z rodzinami, żądając wypłaty zaległych wynagrodzeń. Niemcy otworzyli ogień, zabijając siedmiu górników, dwie kobiety oraz trzynastoletniego chłopca.
Wiadomość o masakrze zbulwersowała ludzi i zradykalizowała nastroje społeczne. Powstanie wybuchło 17 sierpnia 1919 r. Walki powstańcze w krótkim czasie objęły powiaty pszczyński, rybnicki, katowicki oraz te, w których mieszkał znaczny odsetek ludności polskojęzycznej. Po początkowych sukcesach oddziałów powstańczych, Grenzschutz (niemiecka straż graniczna) sprowadził posiłki. Powstańcy dysponujący bronią ręczną nie byli w stanie przeciwstawić się broni maszynowej, artylerii, samochodom opancerzonym i pociągom pancernym. 24 sierpnia 1919 r., ze względu na beznadziejnie położenie oddziałów powstańczych oraz wzrastające represje ze strony władz niemieckich, dowódca powstania Alfons Zgrzebniok wydał rozkaz zaprzestania walk.
I powstanie śląskie, choć zakończone porażką, przygotowało grunt pod dwa kolejne zrywy. II powstanie wybuchło rok później, również w sierpniu, a trzecie - w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Jego efektem było przyznanie Polsce znacząco większej części Górnego Śląska, niż początkowo zamierzano, po marcowym (w 1921 r.) plebiscycie w sprawie przynależności państwowej tych ziem. Powstania Śląskie to jedyne - obok wielkopolskiego - zakończone sukcesem polskie zrywy narodowe. Sejm RP ustanowił rok 2019 Rokiem Powstań Śląskich.