Gdy zaczyna się czas pielgrzymek, dawna znajoma z namiotu pisze: „To co, idziemy?”.
Trochę to pytanie przewrotne, bo z wielu powodów ani ona, ani ja iść nie możemy. Ale dobrze chociaż powspominać czasy i trasy, które w dużym stopniu ukształtowały dorosłe życie. Takie wspomnienia to czasem... bolą. Bo chciałoby się znów wyruszyć na trasę. Z drugiej strony przecież codzienne życie – w trudzie, w pracy, w nerwach, z dziećmi, z problemami – to taka właśnie pielgrzymka. Tylko nogi trochę mniej bolą…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska