Pytanie tylko: po co?
06.08.2019 11:15 GOSC.PL
Anglikański duchowny Matthew Rushton postanowił zmienić wystrój katedry w Rochester tak, aby zachęcić do jej odwiedzenia tych, którzy dotąd omijali świątynię szerokim łukiem. W związku z tym usunął większość ławek, a zamiast nich stworzył we wnętrzu kościoła... pole z dziewięcioma dołkami do minigolfa. Swój pomysł podsumował hasłem: "Jeśli nie umiesz bawić się w katedrze, to nie wiesz, co to zabawa". Zabawa nie koliduje jednak z porządkiem katedralnych nabożeństw.
Rochester Cathedral installs mini golf course in the pews | 5 NewsOdbiór inicjatywy Rushtona jest bardzo zróżnicowany. Pojawiają się głosy pozytywne i bardzo krytyczne. Czy można zamienić katedrę w pole golfowe? Jak się okazuje - można. Można też dokonać rewolucji w aranżacjach innych budynków użyteczności publicznej. Szpitalny oddział zamienić na klub bilardowy, a na torach kolejowych między peronami dworca King's Cross zasadzić piękny, egzotyczny ogród. To z pewnością ściągnie w te miejsca osoby, które dotąd zbyt często tam nie zaglądały. Pytanie tylko po co? Obiekty wybudowane w celu pełnienia konkretnych funkcji przestaną realizować swój cel lub przynajmniej ich podstawowa funkcja zostanie ograniczona. Kościoły, szpitale czy dworce buduje się przecież w celach innych niż rozrywkowe.
Na Wyspach Brytyjskich pól do minigolfa raczej nie brakuje. Podobnie jak klubów bilardowych. Jeśli ktoś ma potrzebę spędzenia czasu w otoczeniu egzotycznej roślinności, to znajdzie ją w palmiarniach, zamiast szukać na stacjach kolejowych. I chociaż zrozumiałe jest, że ksiądz Mathew chce ściągnąć do katedry w Rochester osoby, które wcześniej tam nie zaglądały, to pytanie czy rzeczywiście wyłącznie o obecność tutaj chodzi? Nie każdy sukces frekwencyjny jest równocześnie sukcesem duszpasterskim. Pytanie czy poza dobrą zabawą nowi goście otrzymują jeszcze jakąś treść duchową?
Wojciech Teister