Gra toczy się dziś o to, na kogo ma spaść odpowiedzialność za brak jednej listy opozycji.
Do wyborów parlamentarnych coraz bliżej, a wciąż nie wiadomo, w jakiej konfiguracji opozycja będzie się starała odsunąć od władzy Zjednoczoną Prawicę. Ostatnie sondaże pokazują, że wspólna lista PO, PSL, SLD (nie uwzględniając Wiosny) jest tuż-tuż za liderem, różnica mieści się w granicach błędu statystycznego. Jeśli natomiast Platforma Obywatelska wystartuje sama, traci do PiS i jego koalicjantów już blisko 20 proc., ludowcy zaś i SLD osobno balansują na granicy 5 proc. Wniosek wydaje się oczywisty… ale tylko na papierze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko