Przykazanie miłości, czyli jak zdobyć Mount Everest

„Nie mogę kochać Boga, jeśli nie kocham bliźniego. Nie pokocham bliźniego, jeśli nie kocham siebie samego. I wreszcie – nie pokocham siebie, gdy nie kocham Boga”. Wyjaśnia o. Michał Legan.

Pan Bóg obiecuje, że nawet to, co wydaje się nieosiągalne, w przyszłości będzie możliwe. Bo prawdziwa miłość jest bardzo trudna. Wszyscy jesteśmy zranieni grzechem pierworodnym i ciągle myli nam się dobro ze złem, miłość z emocjami… Gdyby ktoś kazał mi dziś wejść na Mount Everest, żądałby rzeczy niemożliwych. Podobnie jest z miłością. Kochać w sposób wierny, czuły, pełen pasji i ofiarności… To może przekraczać moje możliwości. Wszystko zmienia się, gdy zobaczę, że Bóg pierwszy tak mnie pokochał. Tylko ludzie kochani sami mogą kochać. To Pan Bóg sam wnosi mnie na najwyższą górę świata.

Dla zwykłej osoby Mount Everest będzie nieosiągalny, ale nie dla doświadczonego himalaisty. Dla kogoś Giewont to zbyt duże wyzwanie, a ktoś inny wchodzi na niego kilka razy w roku. W miłości porównywanie się z innymi nie ma sensu. Bo miłość jest skrojona na wymiar każdego człowieka z osobna.

Cała rozmowa z paulinem ojcem Michałem Leganem:

 

« 1 »

ps