– Ja się trzymam zasady, że nie generalizuję – mówi Arie Golan z Jerozolimy. – Siedzimy w kawiarni i w jednej minucie może wejść tu Arab z granatem lub nożem. Ale przecież nie wszyscy Arabowie są terrorystami.
Znam wielu wspaniałych Polaków, mam w Polsce przyjaciół, ale rodzice opowiadali mi też o tych złych. Przez lata nauczyłem się jednego, że trzeba szanować drugiego, nie patrzeć na niego przez schemat – mówi Arie Golan, który przed emigracją z Polski nazywał się Leon Skórnik.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych