Nie znamy jeszcze faktycznej ceny za zwiększenie zaangażowania USA w Polsce. Nie będzie ona jednak wyższa niż cena pozostania sam na sam z Rosją i zauroczoną nią Europą Zachodnią.
Nie zrozumiemy wagi porozumienia, jakie Polska zawarła z USA, jeśli skupimy się wyłącznie na symbolicznej liczbie 1000 amerykańskich żołnierzy. I jednocześnie nie będziemy znać miary rzeczy oraz swojego miejsca w globalnej układance, jeśli wokół tej liczby zbudujemy nadmierne oczekiwania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina