Mieliśmy nadzieję na zakończenie konfliktu, tymczasem wojna w Syrii trwa w najlepsze – mówi maronicki arcybiskup Aleppo Joseph Tobji.
Rządowe siły powietrzne wspierane przez lotnictwo rosyjskie bombardują pozycje oddziałów bojowników islamskich w północno-zachodniej Syrii. ONZ donosi o ponad 200 zabitych w ciągu ostatniego miesiąca i 270 tys. uciekinierów z powodu nasilającej się przemocy. Organizacje humanitarne biją na alarm, że coraz częściej bombardowane są placówki lecznicze. Zaatakowane zostały również obozy dla uchodźców w pobliżu granicy tureckiej oraz wiele szkół. – Zdjęcia satelitarne pokazują zniszczone pola uprawne, plantacje owoców oraz oliwek. Zburzonych zostało wiele domów – mówi maronicki arcybiskup Aleppo Joseph Tobji. Hierarcha przypomniał, że Syria cierpi już dziewiąty rok.
– Część zachodnia Aleppo, wraz z rejonem Idlibu oraz miejscami położonymi na północ od miasta Hama są nieustannie atakowane. Rządowe wojska syryjskie dążą do zajęcia tych terenów i posuwają się stopniowo w kierunku Idlibu – mówi Radiu Watykańskiemu abp Tobji. – W odpowiedzi na te działania terroryści zrzucają pociski na Aleppo, Hamę oraz inne miasta. Jest wielu zabitych i rannych, są ogromne straty materialne. Myśleliśmy, że ten dramat się zakończył, ale nadal panuje duża bieda, bezrobocie. Syrię wciąż spowijają ciemności wojny. Po ludzku patrząc wygląda to ponuro, ale nie tracimy nadziei w Panu.