Nietrzeźwy 49-latek urządził sobie zeszłego wieczoru przejażdżkę ulicami Pajęczna. I może ta historia nie wzbudziłaby sensacji, gdyby nie to, że do jazdy posłużył mu czołg T55.
Jak wynika z wstępnych ustaleń, początkowo czołg był transportowany na lawecie. Ale ta się zepsuła. Czołg zdjęto więc z niej na czas naprawy. Po jej wykonaniu T55 miał być ponownie na nią załadowany. Jednak kierowca pod wpływem alkoholu postanowił zrobić sobie małą przejażdżkę. Zabrał jeszcze pasażera. Powiadomiona o tym policja znalazła czołg zaparkowany na jezdni. Kierowca trafił do aresztu, a czołg - na strzeżony parking. Pomógł w tym były żołnierz, który ma uprawnienia do kierowania takim sprzętem.
Za samo prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat więzienia. Jeśli jednak przypadek ten zostanie zakwalifikowany jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, to zagrożenie wzrośnie do lat 8 więzienia.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.