Bez tożsamości społeczność rozpada się, a wtedy słabnie siła wartości duchowych, wokół których społeczność się skupiała.
Wracamy w czerwcowe dni do wspomnień z pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do naszej ojczyzny, do wypowiedzianych wtedy słów. Odczytujemy je we współczesnym kontekście. Kiedy widzę, jak pracuje się dziś intensywnie (niestety, nie bez powodzenia) nad tym, aby Polacy nie pamiętali swojej historii, żeby wymazali z niej rzeczywiste znaczenie chrztu, Kościoła, chrześcijańskiej kultury – przypominają mi się słowa wypowiedziane na Błoniach krakowskich 9 czerwca roku 1979: „Człowiek wybiera świadomie, z wewnętrzną wolnością – tu tradycja nie stanowi ograniczenia: jest skarbcem, jest duchowym zasobem, jest wielkim wspólnym dobrem, które potwierdza się każdym wyborem, każdym szlachetnym czynem, każdym autentycznie po chrześcijańsku przeżytym życiem. Czy można odepchnąć to wszystko? Czy można powiedzieć: nie? Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego wolno? Jaki argument rozumu, jaką wartość woli i serca można przedłożyć sobie samemu i bliźnim, i rodakom, i narodowi, ażeby odrzucić, ażeby powiedzieć »nie« temu, czym wszyscy żyliśmy przez tysiąc lat?! Temu, co stworzyło podstawę naszej tożsamości i zawsze ją stanowiło”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak