Rosjanie udostępnili do wiadomości publicznej oryginały, w języku rosyjskim, paktu Ribbentrop-Mołotow, wraz z tajnym protokołem. Ciekawe, jeszcze do niedawna zarzekali się, że w rosyjskich archiwach tych dokumentów nie ma. A tu znalazły się w Archiwum rosyjskiego MSZ - napisała na Twitterze była ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńska i załączyła skany tych dokumentów.
Rosjanie udostępnili do wiadomości publicznej oryginały, w języku rosyjskim, Paktu Ribbentrop-Mołotow, wraz z tajnym protokołem. Ciekawe, jeszcze do niedawna zarzekali się, że w rosyjskich archiwach tych dokumentów nie ma. A tu znalazły się w Archiwum rosyjskiego MSZ pic.twitter.com/nOe5gQCCNa
— Katarzyna Pełczyńska (@Kpelczynska) 4 czerwca 2019
Zawarta 23 sierpnia 1939 r. umowa międzynarodowa była formalnie paktem o nieagresji, zawartym przez Związek Radziecki i hitlerowskie Niemcy. Zawierała jednak także tajny protokół dodatkowy, dotyczący rozbioru terytoriów oraz rozporządzenia niepodległością kilku państw, nie tylko Polski. Nasz kraj miał być podzielony między strony paktu po połowie, Finlandia, Łotwa, Estonia, a także rumuńska Besarabia przypadły Sowietom, a Litwa – Niemcom. (Nieco później dokonano korekty: za część Mazowsza i Podlasia Stalin dostał jeszcze Litwę).
"W wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRS przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona tylko w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia" - głosił punkt 2 tajnego protokołu, będącego w istocie dla Polski kolejnym aktem rozbiorowym.
Wiele lat później, w grudniu 1989 r. Zjazd Deputowanych Ludowych ZSRR potępił ten protokół i uznał go za nieważny. W 2009 r. ówczesny premier Rosji Władimir Putin w tekście napisanym dla "Gazety Wyborczej" potępił pakt Ribbentrop-Mołotow. Zarazem jednak usprawiedliwiał jego zawarcie. Podobne stanowisko zajął w 2015 r. już jako prezydent. Podczas spotkania z ówczesną kanclerz Niemiec Angelą Merkel oświadczył, że celem tego układu było zapewnienie bezpieczeństwa ZSRR, a Polska "padła ofiarą polityki, którą sama próbowała prowadzić w Europie". Merkel nie zgodziła się z tą oceną "Pakt Ribbentrop-Mołotow trudno zrozumieć, jeśli nie uwzględni się tajnego protokołu do niego. Z tego punktu widzenia uważam, że to było niewłaściwe, że zostało to uczynione bezprawnie" - stwierdziła kanclerz Niemiec.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.