Co robił sowiecki przywódca Leonid Breżniew 13 maja 1981 r., gdy na placu św. Piotra rozgrywał się dramat, który miał zmienić historię nie tylko papiestwa czy Polski, ale całego świata?
Upływ czasu nie przynosi nowych wyjaśnień w sprawie spisku, którego ofiarą miał być Jan Paweł II. W kwestii zamachu nadal nie ma nic pewnego (pomimo że mija już 18 lat) poza tym, że strzelał turecki zamachowiec Ali Ağca. Najpierw twierdził, że był sam, a później, w trakcie wyjaśnień składanych przed włoskimi sędziami, ujawnił tożsamość kilkunastu osób – przede wszystkim Turków i Bułgarów – które na różnych etapach pomagały mu w realizacji zbrodniczego planu. Kolejne procesy nie zdołały jednak wyjaśnić wszystkich wątpliwości i okoliczności spisku na życie papieża. Mam nawet wrażenie, że od czasu, kiedy przed trzema laty IPN opublikował wyniki swego śledztwa, jednoznacznie wskazujące na udział bułgarskich komunistycznych służb specjalnych w przygotowaniu zamachu, akcja dezinformacyjna nasiliła się. Zachodnie stacje telewizyjne nakręciły kilka filmów, w których stawiana jest absurdalna teza, że zamach był przygotowany przez amerykańską służbę wywiadowczą CIA. Każdy więc nowy ślad, nawet niebędący tzw. twardym dowodem w sprawie zamachu, warto zauważyć i wpisać w szerszy kontekst tamtych wydarzeń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski