Większość pasażerów, którzy zginęli w pożarze samolotu Suchoj Superjet 100 na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, zatruła się toksycznymi produktami spalania - podała w poniedziałek agencja TASS powołując się na źródło w organach ochrony prawa.
"Przeważająca większość pasażerów, którzy nie zdołali się wydostać z samolotu i zginęli, zatruła się produktami spalania. (...) Przyczyny śmierci ustalone zostaną w toku ekspertyzy, ale można oceniać, że większość tych, którzy pozostali w samolocie, zginęła z powodu zatrucia" - powiedziało to źródło.
W trakcie awaryjnego lądowania samolotu w niedzielę po południu wybuchł pożar, który szybko objął tylną część samolotu. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował w nocy z niedzieli na poniedziałek o śmierci 41 osób, w tym dwojga dzieci. Na pokładzie samolotu znajdowało się 78 osób.
Załoga samolotu Suchoj Superjet 100 (SSJ 100), należącego do linii Aerofłot, który miał lecieć z Moskwy do Murmańska, poprosiła o zgodę na lądowanie na Szeremietiewie ze względu na problemy techniczne niecałe pół godziny po starcie. Z powodu trudnych warunków pogodowych samolot zdołał wylądować dopiero przy drugiej próbie.
Niektórzy eksperci wypowiadający się dla mediów przypuszczają, że w trakcie "twardego" lądowania i kilkukrotnego uderzenia elementów podwozia o ziemię mogły zostać uszkodzone zbiorniki paliwa.
Media podawały także, powołując się na załogę samolotu, że w maszynę w powietrzu uderzył piorun. Informowano także, że samolot stracił łączność radiową z kontrolą lotów.
Źródło w służbach ratowniczych powiedziało agencji TASS, że znaleziono dwa rejestratory lotów z pokładu SSJ-100.