o Kościele we Francji i o modlących się po pożarze katedry Notre Dame, a także:
Ogień nad Sekwaną [Jacek Dziedzina]
Kościół we Francji nie idzie drogą, w którą coraz wyraźniej skręca Kościół w Niemczech. Francuscy biskupi, w przeciwieństwie do sąsiadów zza Renu, mocno podkreślają, że lekarstwem na kryzys wiary nie jest rozmywanie tożsamości Kościoła, ale pogłębianie tego, co jest jego duchową siłą. Setki modlących się po pożarze katedry Notre Dame, w większości młodych ludzi, robiły wrażenie zwłaszcza na tych, którzy takiego Kościoła we Francji nie znają.
Niezniszczona dusza [ks. Adam Pawlaszczyk]
Katedra Notre Dame w Paryżu to chyba najlepiej rozpoznawalny budynek gotycki na świecie. Świątynia była świadkiem wielu podniosłych uroczystości. Dla Polaków katedra paryska to miejsce szczególne ze względu na polskie akcenty narodowe. Pożar katedry każdy przeżywa na swój sposób. Turyści fotografują i publikują zdjęcia, aby się nimi pochwalić, katolicy gromadzą się na modlitwie. Zniszczona została katedra, ale nie dusza Francji.
Kto może głosić w Kościele [Franciszek Kucharczak]
Świeccy na różne sposoby angażują się w głoszenie Ewangelii. Przewiduje to program formacji wielu środowisk związanych z Kościołem. Nie jest to, jak się czasem sądzi, konsekwencją braku osób wyświęconych. Głoszenie w czasie liturgii, a szczególnie homilia, jest zastrzeżone wyłącznie dla osób posiadających sakrament święceń. Bp Adam Bałabuch powiedział, że osoby świeckie mogą głosić konferencje, rekolekcje, oczywiście poza liturgią, gdy mają „upoważnienie, misję do tego”. W artykule jest wyjaśnienie czym jest misja kanoniczna i kto jej potrzebuje.
Tajna misja [Barbara Gruszka-Zych]
W Jerozolimie na budynku katolickiej wspólnoty języka hebrajskiego nie ma krzyża. W Hajfie jej kaplica znajduje się na pierwszym piętrze domu mieszkalnego. „Jesteśmy otwarci na każdego. Ale nie uzewnętrzniamy swojej obecności i nie ewangelizujemy” – mówi ks. Roman Kamiński, duszpasterz. Zdarza się, że o przejściu na katolicyzm nie wie nawet współmałżonek neofity. Ochrzczeni boją się, że będą śledzeni, że grozi im rozbicie rodziny albo restrykcje w pracy, bo istnieje duża presja społeczna.