Prawie miliard ludzi uprawnionych do głosowania. Milion lokali wyborczych. Miesiąc potrzebny na zliczenie głosów. W Indiach rozpoczęły się wybory parlamentarne.
To największe wybory w historii świata. Uprawnionych do głosowania na deputowanych do izby niższej parlamentu Indii (Lok Sabha) jest ponad 900 mln ludzi spośród całej populacji kraju, liczącej blisko 1,3 mld osób. Od ostatnich wyborów przybyły 83 mln nowych głosujących. To ogromne wyzwanie logistyczne, ale równie wielka jest polityczna stawka tego wydarzenia. Sondaże wskazywały, że Indyjska Partia Ludowa (BJP) urzędującego premiera Narendry Modiego jest bliska zdobycia samodzielnej większości na drugą kadencję z rzędu. Tym samym trwale zmarginalizowany zostałby potężny niegdyś Indyjski Kongres Narodowy – partia rodu Gandhi. Zwolennicy Modiego uważają, że zwycięstwo będzie oznaczać dalszy wzrost politycznego i gospodarczego znaczenia Indii na świecie, jego przeciwnicy zaś obawiają się pogłębienia nierówności w kraju między biednymi a bogatymi oraz między hindusami a mniejszościami religijnymi, jak również dalszych napięć w stosunkach z Pakistanem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko