Niekiedy trzeba podjąć wyzwanie i bić się o prawdę. A w tym wszystkim nie przestawać być miłosiernym.
Zdarza się, że kiedy wyrażę jakąś krytyczną opinię, to zaraz odzywa się ktoś, kto czyni mi wyrzuty, że ksiądz nie powinien tak pisać, bo Pan Jezus był miłosierny, nikogo nie odrzucał, wszystkich kochał. Swoją drogą, ciekawe, że tego rodzaju komentarze są formułowane, kiedy krytykuję lewicowo-liberalne ideologie i postawy, ale gdybym tak źle napisał o konserwatywno-narodowym widzeniu świata, to nikt o miłosierdziu by mi nie przypominał. Siostra Faustyna nazywa Jezusa Wcielonym Miłosierdziem. Rzeczywiście, wcielony Bóg przyjmuje z rąk ludzi, którym czynił samo dobro, śmierć krzyżową, a wisząc na krzyżu, modli się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Po zmartwychwstaniu nie triumfuje nad wrogami, ale oferuje przebaczenie grzechów i życie wieczne. To jednak nie oznacza, że Mistrz z Nazaretu do wszystkich się uśmiechał, każdego poklepywał po plecach i nikomu nic przykrego nie powiedział. Gdyby tak robił, to nikt by Go nie chciał krzyżować, a wszyscy by twierdzili, że to bardzo miły człowiek. Na kartach Ewangelii widzimy Jezusa miłosiernego, który się spiera, wchodzi w mocne napięcie, mówi prawdę, która niejednego boli. Można powiedzieć, że Chrystus kontynuuje spór Boga z ludźmi, jaki znajdujemy na kartach Starego Testamentu: „Pan powstał, by wszcząć rozprawę, stoi, by toczyć spór ze swoim ludem” (Iz 3,13). Chrystus nieraz kierował do swych oponentów ostre słowa: „Biada wam (…), obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa” (Mt 23,27). Adresaci tych słów wyrażali swe oburzenie: „Tymi słowami nam ubliżasz” (Łk 11,45). Niektórzy przekonują, że takie słowa Jezus wypowiadał do faryzeuszy i uczonych w Piśmie, a dziś taką grupą są duchowni. A zatem można krytykować duchownych, ale nie innych. No cóż! Współczesnych duchownych porównywałbym raczej do apostołów, których Jezus strofował, ale nie publicznie. Jeden z nich co prawda zdradził i przyłączył się do ówczesnego mainstreamu, ale to tylko potwierdza, że to nie z apostołami Jezus wiódł spór. W każdym razie miłosierdzie nie oznacza bycia ciepłą kluchą. Tekst słynnych „Dezyderatów” głosi: „O ile to tylko możliwe, żyj w zgodzie ze wszystkimi ludźmi”. O ile to możliwe! Ale nie zawsze jest to możliwe. Niekiedy trzeba podjąć wyzwanie i bić się o prawdę. A w tym wszystkim nie przestawać być miłosiernym. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ