Wyrwanie krzewu-Chrystusa z Europy otworzyło „drogę do przyszłych wyniszczających doświadczeń zła”.
Spór o Europę. Toczy się w nas, w Polsce, w Kościele. Sprawa jest większa niż majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, ale nie wolno ich nie doceniać, błędnie (naiwnie, angelicznie) interpretując słowa „królestwo moje nie jest z tego świata”. Oczywiście, że nie jest, co nie oznacza, że zgoda na odebranie Europie chrześcijaństwa i wsparcie (choćby milczące) armii, nad którą powiewa tęczowy sztandar, jest służbą Jego królestwu. „Królowie, zrozumcie, nauczcie się, sędziowie ziemi”, błaga psalmista: „służcie Panu z bojaźnią, z drżeniem całujcie Mu stopy”, bo inaczej „wejdziecie na drogę zagłady” (Ps 2). A my wraz z nimi. Chodzi więc o wybór takich królów i sędziów, którzy, służąc Panu z drżeniem i szczerością serca, zawrócą nas – Europę – z drogi zagłady.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jerzy Szymik