W marcu 2011 roku przez Japonię przeszły trzy kataklizmy. Bardzo silne trzęsienie ziemi, tsunami i katastrofa w elektrowni jądrowej w Fukushimie. Skutki dwóch pierwszych trudno dzisiaj znaleźć. Ta trzecia wciąż trwa.
Około 8 lat temu, 11 marca 2011 r., na dużą elektrownię w Fukushimie spadła ogromna fala tsunami. Powstała w wyniku trzęsienia ziemi, którego epicentrum znajdowało się pod oceanicznym dnem. Samo trzęsienie reaktorom nie wyrządziło żadnej szkody. Na terenach sejsmicznych w elektrowniach zainstalowane są urządzenia, które, gdy pojawia się zagrożenie, wszystko automatycznie wyłączają. Cechą technologii jądrowych jest jednak to, że samo wyłączenie reaktorów to za mało. Nawet te, które już nie pracują, trzeba chłodzić. A do chłodzenia potrzebne jest pompowanie zimnej wody, czyli niezbędna jest energia elektryczna. Projektanci reaktorów mają tego świadomość, stąd instalują systemy awaryjne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek